Profesjonalny sport we współczesnym świecie składa się z wielu elementów, a na sukces wpływają detale. Zawodnicy formę wykuwają pod czujnym okiem trenerów przy wsparciu klubów i pracujących w nich ludzi, a także instytucji finansujących sport wyczynowy. W całej tej mozaice nie wolno jednak zapominać o jeszcze jednym ważnym ogniwie, a mianowicie kibicach. Jak bezbarwny potrafi być sport bez publiczności wie każdy, kto występował przy pustych trybunach. Zjawisko to towarzyszy także zawodom niepełnosprawnych, tymczasem rywalizacja ta jest często bardzo interesująca i widowiskowa. Czy jednym z lekarstw na zapełnienie pustych aren może być trwający proces powstawania kolejnych klubów kibiców niepełnosprawnych, które na razie co prawda skupiają się przede wszystkim na piłkarskiej ekstraklasie, ale horyzonty mogą przecież w każdej chwili poszerzyć.
Prekursorami wspierania sportowców na stadionach i w halach są członkowie Stowarzyszenia „Klub Kibiców Niepełnosprawnych” z Wrocławia, który powstał w 2008 roku. Niedawno pobili oni światowy rekord liczby osób niepełnosprawnych na meczu piłkarskim. W sile 1005 zjawili się na spotkaniu Śląsk Wrocław – Lechia Gdańsk. Co ciekawe, jednym z ich celów jest wspieranie tworzenia innych tego typu ośrodków w naszym kraju. Tym samym na mapie Polski powstają kolejne kluby kibiców zrzeszające fanów niepełnosprawnych. Obecnie mamy ich już kilkanaście – w Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Legnicy, Zabrzu, Katowicach, Szczecinie, Poznaniu, Gdyni, czy Głogowie. A skoro już powstały, to może warto ich członków zaprosić do kibicowania koleżankom i kolegom, którzy uprawiają profesjonalny sport.
Więcej o kibicowskim ruchu zrzeszającym osoby niepełnosprawne w następnym numerze kwartalnika „Sport Niepełnosprawnych”.
Autor: PParus