Szalona kolejka we Wrocławiu, czyli druga runda PGF Blind Football League 2025!

W dniach 16-18 maja na obiektach DSOSW nr 13 przy Kamiennogórskiej we Wrocławiu rozegrana została druga kolejka rozgrywek rodzimej ligi futbolu osób niewidomych. Mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, zespoły zdołały stworzyć niezwykle wciągające show w stolicy Dolnego Śląska, czego dowodem jest 21 trafień na przestrzeni 11 rozegranych spotkań.

Meczem otwierającym drugi rozdział sezonu 2025 było starcie Wisły Kraków BF z Wartą Poznań BF. Aktualni mistrzowie Polski nadspodziewanie gładko poradzili sobie z brązowymi medalistami wygrywając aż 5:0 – piłkę w siatce umieszczali Mateusz Krzyszkowski oraz Martin jung, którzy zrobili to po dwa razy, ponadto Warciarze w wyniku zamieszania dorzucili pierwsze w najwyższej klasie rozgrywkowej trafienie samobójcze. Chwilę później na murawie zameldowały się drużyny Śląska Wrocław BF i Rekordu Bielsko-Biała BF. Mimo znaczącej przewagi, gospodarze nie byli w stanie stworzyć sobie klarownych okazji do zdobycia bramki, czego efektem był bezbramkowy remis z agresywnie broniącym BTS-em.

Kolejnym starciem był mecz niższej klasy rozgrywkowej – PGF Blind Football Development League, w którym doszło do niespodziewanej strzelaniny. SSN Start Łódź wygrał 3:0 z Niezłomnymi Zabrze BF po bramkach Bartosza Salamońskiego, Mykhailo Budryka oraz samobóju. Były ty historyczne bramki, zwycięstwo i punkty w wykonaniu ekipy z Łodzi.

Kolejny sobotni pojedynek rozegrał się między ARTS Warszawa BF a Wisłą Kraków BF – ekipa z Małopolski nie pozwoliła stołecznym na zbyt wiele i wygrała 3:0 po dublecie Martina Junga i bramce Gabriela Olecha. Na słowa uznania w ekipie ARTS zasłużył jednak bramkarz – Szymon Gręda – którego nazwisko zbierało pochwały także w pozostałych starciach Warszawian.

Drugim i jednocześnie ostatnim sobotnim meczem rozgrywek Development League był pojedynek BFP Team z Niezłomnymi Zabrze BF, którzy zdobyli historyczne trafienie na 1:0 po uderzeniu Bartosza Korusa – ich radość nie trwała jednak zbyt długo, bowiem za sprawą dubletu Katarzyny Pietruszyńskiej zespół BFP – złożony praktycznie z samych pań, dokonał remontady wygrywając 2:1. Warto zaznaczyć, iż strzelczyni jest pierwszą i jedyną na ten moment kobietą, której nazwisko widnieje na liście strzelców w obu klas rozgrywkowych.

Rewanżowe starcie między ARTS Warszawa BF a Wartą Poznań BF było niezwykle ciekawym widowiskiem – w pierwszej kolejce padł remis 0:0, w drugiej zapowiadało się na podobny rezultat, zwłaszcza w obliczu dwóch obronionych przez Szymona Grendę rzutów karnych. Golkiper stołecznych nie poradził sobie jednak z uderzeniem Patryka Iksa, które oddane zza zasłony posłało piłkę do siatki ARTS-u ustalając rezultat na 1:0 dla Poznania. Sobotę zakończyli gracze z Krakowa i Bielska – ci pierwsi wygrali 3:0 po trafieniach Olecha, Ryszki i Krzyszkowskiego uciekając tym samym reszcie stawki przed wymagającym niedzielnym starciem.

Drugiego dnia jako pierwsi na boisko wybiegli gracze Rekordu Bielsko-Biała BF i Warty Poznań BF. Niezwykle utalentowany i aktywny przez całą rundę Michał Małachowski okazał się być zbawcą ekipy z Poznania, jego indywidualny rajd i płaskie uderzenie dało jedyne w meczu trafienie, a komplet oczek powędrował do Zielonych.

Hitem drugiej kolejki był pojedynek podrażnionego remisem Śląska BF z Wisłą BF. Gospodarze musieli wygrać, aby zwiększyć swoje szanse na walkę o tegoroczne złoto, krakowianie ze względu na zapas punktów mogli pozwolić sobie na ewentualny remis, który finalnie stał się faktem, a o który nie było dla nich tak łatwo. Gospodarze narzucili agresywne tempo, a po kilku minutach boisko opuścił z kontuzją jeden z piłkarzy Białej Gwiazdy BF. Chwilę później mistrz kraju otrzymał potężny i niespodziewany cios w postaci fenomenalnego trafienia kapitana Wojskowych – Adrian Słoninka uderzył z lewego skrzydła, piłka ominęła cały blok defensywny rywali i wpadła do siatki odbijając się od poprzeczki. Po zmianie stron Wisła BF odzyskała rezon, a chwilę później odrobiła straty za sprawą świetnie wykonanego rzutu wolnego w wykonaniu młodego Gabriela Olecha. Mimo kilku okazji z obu stron rezultat nie uległ zmianie – tym samym ekipa z Krakowa straciła pierwsze historyczne trafienie oraz punkty.

 Trzecim spotkaniem w ramach gier w PGF Blind Football Development League był pojedynek BFP Team z SSN Start Łódź – mecz zakończył się rezultatem 0:0 choć nie brakowało okazji podbramkowych. Chwilę później doszło także do ostatniego pojedynku wyższego szczebla, który także zakończył się bezbramkowym remisem – jego bohaterami byli gracze Rekordu Bielsko-Biała BF i ARTS Warszawa BF. Na kolejną garść pochwał w ekipie ze stolicy zasłużył Szymon Grenda, który raz jeszcze nie dał się pokonać z rzutu karnego.

Wrocławska runda pozwoliła na solidną ucieczkę aktualnego mistrza Polski, któremu do obrony tytułu brakuje zaledwie jednego punktu. Na ten moment jedynie zespół Śląska BF liczy się jeszcze w walce o tytuł, a Warta BF powalczy w Krakowie o wywalczenie srebra. Ekipy Rekordu oraz ARTS-u mogą jeszcze namieszać i strącić którąś z ekip z podium.

W niższej klasie rozgrywkowej, choć najważniejsze jest zdobywanie doświadczenia, to bez wątpienia ekipy zrobią wszystko, by zdobyć także najwyższe ligowe miejsce – na to szansę ma jeszcze całe rywalizujące na tym szczeblu trio.

Źródło: Blind Football Poland

Podobne wpisy