Skupień 5. na 20 km
Witold Skupień zajął piąte miejsce w biegu narciarskim na 20 km podczas igrzysk paraolimpoijskich w Pjongczangu. Polak był niepocieszony na mecie, bo uważał, że medal był w jego zasięgu. Przegrał z pogodą i zbyt płaską trasą. Bezkonkurencyjny okazał się Ukrainiec Ihor Reptiuk, który finiszował z czasem 44:52 z przewagą aż 2:07 minuty nad drugim na mecie Francuzem Benjamin Davietem (46:48) i 2:23 nad trzecim Norwegiem Hakonem Olsrudem (47:10). Skupień z czasem 49:02 miał do zwycięzcy 4:44 min straty.
– Jest we mnie spory niedosyt, choć mam świadomość, że dałem z siebie wszystko. Była szansa na medal. Ihor był poza zasięgiem, ale z drugim na mecie Francuzem i trzecim Norwegiem wygrywałem już w Pucharze Świata. Polak serdecznie pogratulował zwycięzcy, Ukraińcowi Reptiukowi, który jest jego dobrym kolegą. – Nazywamy Ihora „Diabłem”, bo ma w sobie szatańską moc. Jest okrutnie mocny, biega jak maszyna. Ukraińcy mają bardzo silną grupę, ze 40 zawodników. Trenują razem z pełnosprawnymi zawodnikami na zgrupowaniach we Włoszech, więc ma się od kogo uczyć. Bardzo mu zazdroszczę, ale w pozytywnym znaczeniu. Jest dla mnie wzorem.
Garbowski 29 sekund od stypendium
Dziewiąte miejsce w biegu narciarskim na 20 km dla zawodników niewidomych i niedowidzących zajął Piotr Garbowski z przewodnikiem Jakubem Twardowskim. Najgorsze z możliwych, bo tylko zawodnicy z pierwszej ósemki na igrzyskach paraolimpijskich mogą liczyć na ministerialne stypendium. – Cóż, po powrocie trzeba będzie odpiąć narty i wracać do pracy, żeby się jakoś utrzymać – westchnął za metą. Grabowski był na mecie przybity. To i tak fenomen, że udało mu się zadebiutować na igrzyskach paraolimpijskich w wieku 45 lat, ale liczył na więcej. – Dałem z siebie wszystko, szkoda, że to za mało. I tak pobiegłem lepiej niż wydawało mi się, że mogę. Żałuję, że nie byłem w stanie jeszcze więcej z siebie wycisnąć.
W tym samym biegu Łukasz Kubica z przewodnikiem Wojciechem Suchwałko zajęli ostatnie, 13. miejsce. Wyścig na 20 km niewidomych i niedowidzących wygrał 37-letni Kanadyjczyk Brian McKeever, który zdobył tym samym 11 złoty medal igrzysk paraolimpijskich, przechodząc do historii sportu. Chorąży kanadyjskiej reprezentacji triumfował wcześniej dwukrotnie w Salt Lake City 2002 i Turynie 2006 oraz trzykrotnie w Vancouver 2010 i Soczi 2014.
McKeever wraz z przewodnikiem Grahemem Nishikawą uzyskał czas 46:0, wyprzedzając Białorusina Jurija Hołuba z przewodnikiem Dymitrim Budziłowiczem (47:07) i Francuza Thomasa Clariona z przewodnikiem Antoninem Bolletem (47:24).
Fot. PKPar/Bartłomiej Zborowski