KALENDARZ PARALEKKOATLETYCZNYCH IMPREZ W POLSCE 2024

I Runda Paralekkoatletycznego Grand Prix Polski, Tarnów, 3-5.05.2024

II Runda Paralekkoatletycznego Grand Prix Polski, Słubice, 10-12.05.2024

Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Polski U17 i U20, Kozienice, 17-19.05.2024

III Runda Paralekkoatletycznego Grand Prix Polski, Szczecin, 31.05-2.06.2024

52. Paralekkoatletyczne Mistrzostwa Polski, Kraków, 13-16.06.2024

IV Runda Paralekkoatletycznego Grand Prix Polski, Warszawa, 16-18.08.2024

Finał Paralekkoatletycznego Grand Prix Polski, Gorzów Wlkp., 20-22.09.2024

Mistrzostwa Polski w Pięcioboju Paralekkoatletycznym, Gorzów Wlkp., 27-29.09.2024.

zawsze i wszędzie #KibicujemyParaolimpijczykom

PARYŻ NA HORYZONCIE, CZYLI PARALIMPIJSKIE PODSUMOWANIE 2023 ROKU.

Worek medali mistrzostw świata i Europy, zorganizowane w Polsce ważne wydarzenia sportowe, promocja aktywności fizycznej osób z niepełnosprawnościami, a już niedługo… igrzyska w Paryżu. Oto paralimpijskie podsumowanie 2023 roku.


Medal za medalem


Powiedzieć, że rok 2023 obfitował w sportowe sukcesy na arenie międzynarodowej, to nic nie powiedzieć.


Zaczęło się już w styczniu, gdy podczas mistrzostw świata w paranarciarstwie alpejskim w hiszpańskim Espot Michał Gołaś z przewodnikiem Kacprem Walasem wywalczyli brąz w kombinacji, a na odbywających się w szwedzkim Östersund mistrzostwach świata Witold Skupień zdobył złoto w biegu na 18 km techniką klasyczną oraz srebro na dystansie 10 km stylem dowolnym.

0

Grad medali był z kolei efektem startu naszej reprezentacji w mistrzostwach świata w parasnowboardzie, które w marcu miały miejsce w La Molinie w Hiszpanii. Monika Kotzian i Natalia Siuba-Jarosz przywiozły łącznie pięć krążków, w tym dwa złote.


Aż 14 medali zdobyli reprezentanci Polski podczas X Mistrzostw Świata w Paralekkoatletyce, które w lipcu odbywały się w Paryżu. Pięć złotych krążków, sześć srebrnych i trzy brązowe dało ostatecznie wysokie, 10. miejsce w klasyfikacji medalowej zawodów. Dodatkowo Renata Śliwińska wynikiem 9,21 m ustanowiła nowy rekord świata w pchnięciu kulą (klasa F40). Polscy sportowcy zdobyli też podczas tych mistrzostw 17 miejsc kwalifikacyjnych na igrzyska, które w 2024 r. także odbędą się w Paryżu.

1
fot. Bartłomiej Zborowski


Nie próżnowali też pływacy. Siedem medali, w tym dwa złote, a także trzy kwalifikacje paralimpijskie przywieźli z XI Mistrzostw Świata w Parapływaniu, które na przełomie lipca i sierpnia odbywały się w Manchesterze. Dwukrotnie mistrzem świata został Kamil Otowski, a trzy razy miejsce na podium zajął Jacek Czech.


Podium za podium


To oczywiście nie wszystko. W lipcu w czeskim Pilźnie Milena Olszewska została wicemistrzynią świata w parałucznictwie, zdobywając jednocześnie kwalifikację do igrzysk w Paryżu. Z kolei w sierpniu srebro mistrzostw świata w kolarstwie szosowym wywalczyły w Glasgow Otylia Marczuk z pilotką Ewą Bańkowską. Parakolarki zajęły drugie miejsce w wyścigu ze startu wspólnego. Marzena Zięba na mistrzostwach świata w podnoszeniu ciężarów, które pod koniec sierpnia odbywały się w Dubaju, wywalczyła w swojej kategorii wagowej brązowy medal, a także złoto w kategorii Total – za sumę podniesionych kilogramów w trzech próbach.


Niezwykły występ zanotowali reprezentanci Polski podczas wrześniowych parastrzeleckich mistrzostw świata w Limie. Każdy z naszych zawodników przywiózł ze stolicy Peru medal! Aż dwa razy na podium meldowała się Emilia Babska. Wyczyn naszych sportowców jest tym cenniejszy, że w zawodach brało udział aż 256 zawodników z ponad 50 państw. Po mistrzostwach nasza reprezentacja miała już łącznie cztery przepustki na igrzyska w Paryżu. W Rio były dwie kwalifikacje, w Tokio – trzy, jest więc progres.


Także we wrześniu Jolanta Majka i Michał Gadowski, parawioślarze startujący w konkurencji dwójek mieszanych, przywieźli brązowy medal z mistrzostw świata, które miały miejsce w stolicy Serbii, Belgradzie. Już wcześniej, wchodząc do finału, nasza para zapewniła sobie kwalifikację paralimpijską.


W październiku sześć medali przywieźli z kolei reprezentanci Polski z Mistrzostw Świata w Szermierce na Wózkach, które odbywały się we włoskim Terni. Złoto wywalczyła Kinga Dróżdż w szabli (kat. A), ogółem natomiast z ośmiu potencjalnych szans medalowych spełniło się aż sześć.

2
fot. Michał Dul


Nasi w czołówkach tabel


To tylko część zdobyczy medalowych reprezentantów Polski w najważniejszych zawodach międzynarodowych. Do tego dodać należy triumfy i medale w zawodach Pucharu Świata czy Pucharu Europy. Nasi zawodnicy wielokrotnie zajmowali też miejsca na podium mistrzostw Europy.


Choćby w lipcu, gdy w portugalskim Montemor-o-Velho parakajakarskim wicemistrzem Europy został Mateusz Surwiło, a brąz zdobyła Justyna Regucka. Mateuszowi niewiele zabrakło do medalu podczas odbywających się niedługo później mistrzostw świata. Fakt zajęcia przez niego czwartego miejsca musiała potwierdzić fotokomórka.


Prawdziwy worek medali przywieźli nasi zawodnicy z multidyscyplinarnych mistrzostw Europy, które w sierpniu rozgrywane były w holenderskim Rotterdamie. Różne stopnie podium zajmowali reprezentanci Polski w bocci, parastrzelectwie sportowym, parałucznictwie, parakolarstwie, parabadmintonie oraz parataekwondo.


Kolejny worek dorzucili paratenisiści stołowi, którzy we wrześniu wystartowali w mistrzostwach Europy w Sheffield w Wielkiej Brytanii. Nasi zawodnicy zdominowali rywalizację i z dziesięcioma złotymi, dwoma srebrnymi i czterema brązowymi krążkami zajęli niekwestionowane pierwsze miejsce w tabeli medalowej.


Zachwycali nie tylko seniorzy. Nie można nie wspomnieć o wspaniałym osiągnięciu polskich goalballistów, którzy w lipcu w brazylijskim Sao Paulo zdobyli mistrzostwo świata juniorów (U19). Lider kadry, Marcin Czerwiński, jeden z najbardziej utalentowanych młodych zawodników goalballu na świecie, z 74 bramkami został królem strzelców mistrzostw.

3
fot. Taba Benedicto/ CBDV


Setki gości zagranicznych


2023 to także rok organizacji w Polsce zawodów rangi międzynarodowej.


W lipcu w Warszawie odbyła się XXII już edycja zawodów Pucharu Świata w szermierce na wózkach „Szabla Kilińskiego”. W organizowanych przez Integracyjny Klub Sportowy AWF Warszawa zawodach udział wzięło tym razem ponad 200 zawodniczek i zawodników z 32 krajów. Reprezentanci Polski wywalczyli jeden srebrny medal i trzy brązowe.


Z kolei w sierpniu w Poznaniu odbyły się zawody z serii World Boccia Challenger. Organizowane były przez Polski Związek Bocci wraz ze Światową Federacją Sportową Bocci (BISFed). Zawody, objęte patronatem Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, zaliczane są do światowego rankingu WorldBoccia. Udział w wydarzeniu wzięło ok. 350 osób, w tym ponad 100 zawodników z 30 krajów z czterech kontynentów (m.in. z Chin, Singapuru, Hongkongu, Kanady i USA). Nasi reprezentanci zdobyli pięć medali, w tym jeden złoty.


Niezwykłe wydarzenie Polski Komitet Paralimpijski zorganizował w czerwcu w Wągrowcu. To multidyscyplinarne zawody Dis+Abled European Summer Games 2023, współfinansowane ze środków programu Unii Europejskiej Erasmus+, w których wzięło udział niemal pół tysiąca osób z 12 państw. Zawodniczki i zawodnicy rywalizowali w dziesięciu letnich dyscyplinach: bocci, siatkówce na siedząco, goalballu, pływaniu, tenisie stołowym, kręglach, kolarstwie ręcznym, łucznictwie, wyścigach smoczych łodzi oraz żeglarstwie. To jednak nie same wyniki sportowe były najważniejsze. Sport i wspólna zabawa udowodniły, że nie ma granic, a niepełnosprawność, wiek czy płeć nie są powodem do wykluczenia. To był tydzień święta sportu, który na długo zapisze się w pamięci osób w nim uczestniczących.


Ze sportem do ludzi


Działalność Polskiego Komitetu Paralimpijskiego (PKPar) to także promocja sportu osób z niepełnosprawnościami. W 2023 roku Komitet na różne sposoby starał się popularyzować aktywność fizyczną i zdrowy styl życia.


Dla najmłodszych przeznaczone były zajęcia z cyklu „WF z paralimpijczykiem”, organizowane dzięki wsparciu PKN Orlen. Przedszkola i szkoły odwiedzili m.in. paralekkoatletki Joanna Oleksiuk i Renata Chilewska, parałuczniczka Milena Olszewska, paraszermierze Grzegorz Pluta, Michał Siatkowski i Adrian Castro, handbike’er Rafał Szumiec, parastrzelec sportowy Szymon Sowiński, parakajakarz Jakub Tokarz, parabadmintonista Bartłomiej Mróz czy reprezentanci Polski w goalballu do lat 19 – tegoroczni mistrzowie świata. Natomiast w ramach spotkań mentoringowych prezes PKPar, Łukasz Szeliga, odwiedził Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Niepełnosprawnych Ruchowo w Busku-Zdroju.


W maju każdy mógł spróbować swoich sił na strzelnicy parabiathlonowej, w parabadmintonie, siatkówce na siedząco, szermierce na wózkach i kolarstwie ręcznym w strefie PKPar na 24. Pikniku Olimpijskim w warszawskim parku Kępa Potocka. W tym samym parku w październiku odbyła się trzecia edycja Orlen Paralympic Run, w której udział wzięło około pół tysiąca osób – kobiet i mężczyzn, dzieci i dorosłych, pełnosprawnych i z niepełnosprawnościami – a wszystkie wolne miejsca rozeszły się w ciągu… niespełna dwóch dni. Każdy mógł wybrać dystans, któremu był w stanie sprostać. Jedna trasa liczyła więc kilometr, druga – pięć kilometrów. Wśród biegaczy nie zabrakło gwiazd sportu – Roberta Korzeniowskiego czy Joanny Mendak.

4
fot. Adrian Stykowski


W lipcu, przy okazji 51. Paralekkoatletycznych Mistrzostw Polski w Szczecinie, odbył się pierwszy Piknik Paralimpijski z Orlen. To wyjątkowe wydarzenie było doskonałą okazją do promocji wartości, które niesie ze sobą sport — zdrowego ducha rywalizacji, samodyscypliny, dążenia do doskonałości, a także zdrowego stylu życia. We wrześniu można było za to spróbować sił w sportach paralimpijskich na błoniach PGE Narodowego, podczas Narodowego Dnia Sportu. Przez cały rok, w ramach współfinansowanych przez PFRON oraz Ministerstwo Sportu i Turystyki projektów „Bądź AKTYWNY! 2023” odbywały się zajęcia sekcji sportowych, a program „Sport dla Wszystkich! 2023” pozwolił zorganizować warsztaty sportowo-aktywizujące.


Z kolei współfinansowany ze środków PFRON projekt „Wspieramy Wszystkich” pozwolił zorganizować cykl warsztatów dla trenerów oraz instruktorów sportowych zainteresowanych podnoszeniem swoich kwalifikacji. Członkowie Rady Naukowej PKPar byli wśród prelegentów V Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Osoby z niepełnosprawnością w sporcie – teoria i praktyka”, a eksperci PKPar wzięli udział w debacie „Sport niepełnosprawnych – bariery rozwoju w regionie”, która miała miejsce podczas Europejskiego Forum Regionalnego Sportu.


Warto podkreślić, że dzięki wsparciu Fundacji UNAWEZA wraz z Corinne Klajdą, inicjatorką projektu #CorinneRunsForGood, w 2023 r. 12 paralimpijek z Polski i Ukrainy mogło liczyć na stypendia, dzięki którym łatwiej było im przygotowywać się do przyszłorocznych igrzysk.


Koniec roku to tradycyjnie już czas Plebiscytu Polskiego Komitetu Paralimpijskiego na Sportowca Roku #Guttmanny2023, który ma na celu wyłonienie najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2023 roku. Zwycięzcą 5. edycji został Maciej Lepiato. Dwukrotny mistrz paralimpijski i pięciokrotny mistrz świata w skoku wzwyż odebrał 4 grudnia statuetkę autorstwa Andrzeja Renesa. Tego dnia, podczas Gali Finałowej Plebiscytu, wręczono łącznie 20 nagród i wyróżnień. Okolicznościowymi medalami z okazji jubileuszu 25-lecia Polskiego Komitetu Paralimpijskiego uhonorowano także pięciu trenerów oraz dziesięcioro zawodniczek i zawodników.


Cel: Paryż


Kto otrzyma statuetkę #Guttmanna2024? Zadecydują o tym najprawdopodobniej wyniki Igrzysk Paralimpijskich, które od 28 sierpnia do 8 września 2024 r. odbędą się w Paryżu. Wśród 4400 sportowców będą oczywiście także nasi reprezentanci. Dzięki wynikom z mijającego roku część z nich jest już pewna wyjazdu. Oby Kapituła 6. edycji Plebiscytu miała kłopoty bogactwa.

5
fot. Bartłomiej Zborowski

Informacja prasowa Polskiego Komitetu Paralimpijskiego

zawsze i wszędzie #KibicujemyParalimpijczykom

PARAATLETA MACIEJ LEPIATO ZWYCIĘZCĄ 5. EDYCJI PLEBISCYTU POLSKIEGO KOMITETU PARALIMPIJSKIEGO NA SPORTOWCA ROKU #GUTTMANNY2023. STATUETKI GUTTMANNY ROZDANE

4 grudnia 2023 r., podczas uroczystej Gali Finałowej poznaliśmy tegorocznych zwycięzców 5. edycji Plebiscytu Polskiego Komitetu Paralimpijskiego na Sportowca Roku #Guttmanny2023. Statuetka projektu Andrzeja Renesa powędrowała do Macieja Lepiaty – polskiego paraatlety, zawodnika GZSN START Gorzów, specjalizującego się w skoku wzwyż. W pozostałych kategoriach nagrodzeni zostali: Trener Roku – Andrzej Ochal, Organizacja Sportowa Roku – Gorzowski Związek Sportu Niepełnosprawnych „START”, Wydarzenie Sportowe Roku – Mistrzostwa Europy w szermierce na wózkach, Drużyna Roku – Kadra Polski w Goalball U19. Przyznano także 4 nagrody specjalne. 

Maciej Lepiato Sportowcem Roku 2023 

Zwycięzcy tegorocznej edycji Plebiscytu Polskiego Komitetu Paralimpijskiego zostali wyłonieni w internetowym głosowaniu, które trwało od 17 do 27 listopada. Spośród 24 nominowanych, wybranych przez Kapitułę Plebiscytu, najwięcej głosów otrzymał pochodzący z Poznania Maciej Lepiato. Zaprojektowaną przez uznanego rzeźbiarza Andrzeja Renesa i wykonaną z brązu statuetkę im. sir Ludwiga Guttmanna, potwierdzającą tytuł Sportowca Roku 2023, polski paraatleta odebrał podczas uroczystej Gali Finałowej w Warszawie.

Maciej Lepiato trenuje dyscyplinę lekkoatletyczną – skok wzwyż w GZSN START Gorzów – tegorocznym zwycięzcy w kategorii Organizacja Sportowa Roku. Na swoim koncie ma już m.in. złote medale z igrzysk paralimpijskich w Rio i Londynie oraz brązowy medal przywieziony z Tokio. Od lipca bieżącego roku Lepiato tytułuje się jako Mistrz Świata w skoku wzwyż. 

Maciej Lepiato po odebraniu statuetki Guttmanna 2023 fot. Bartłomiej Zborowski

– Pierwsze, co mi się nasuwa na myśl, stojąc tutaj przed państwem, to wspomnienia, jak kilka lat temu leżałem po ciężkiej kontuzji i nieudanej operacji, z zerwanym ścięgnem Achillesa w mojej jedynej zdrowej nodze. Nie spodziewałem się wtedy, że jeszcze takie wspaniałe momenty, jak ten, czekają mnie w przyszłości, w mojej przygodzie ze sportem. Chciałem podziękować panu prezesowi Łukaszowi Szelidze, za to, że wtedy zadzwonił do mnie i powiedział: „Ty musisz być zdrowy, musisz skakać, robimy to, lecimy!”. Prawie rok ciężkiej rehabilitacji i udało się wrócić, udało się zdobyć medal na igrzyskach. W tym roku udało się po raz piąty zostać mistrzem świata w skoku wzwyż – mówił Maciej Lepiato, dziękując za wyróżnienie.

W kategorii Sportowiec Roku na kolejnych miejscach doceniono także Natalię Partykę, Emilię Babską, Kingę Dróżdż, Barbarę Moskal, Różę Kozakowską, Witolda Skupienia, Patryka Chojnowskiego, Kamila Otowskiego oraz Marcina Czerwińskiego.

Uhonorowano także zwycięzców w pozostałych kategoriach. Za Trenera Roku uznano Andrzeja Ochala, pod którego czujnym okiem do zawodów przygotowuje się polska kadra w paratenisie stołowym. Wydarzeniem Sportowym Roku okrzyknięto natomiast Mistrzostwa Europy w szermierce na wózkach, a tytuł Drużyny Roku trafił do Mistrzów Świata U19 – Kadry Polski w Goalball. 

W tegorocznej edycji Plebiscytu przyznano także nagrody specjalne. Za Przyjaciela Sportu Paralimpijskiego uznano Corrine Klajda, CEO Accord Group Polska. Nagroda Honorowa powędrowała z kolei do trenera polskich sztangistów Jerzego Mysłakowskiego. Tytuł Mecenasa Sportu Paralimpijskiego przyznano spółce LUX MED, a Guttmann dla Sportu Olimpijskiego trafił do Reprezentacji Polski w piłce siatkowej mężczyzn.

Maciej Lepiato po odebraniu statuetki Guttmanna 2023 fot. Bartłomiej Zborowski

Wyjątkowa edycja Plebiscytu

Plebiscyt Polskiego Komitetu Paralimpijskiego na Sportowca Roku od 5 lat wyłania najlepszych i najpopularniejszych sportowców paralimpijskich. Ta okrągła rocznica nie jest jednak jedynym powodem, dla którego tegoroczna edycja jest wyjątkowa. W tym roku swój jubileusz obchodzi także Polski Komitet Paralimpijski, który już od 25 lat reprezentuje polskich sportowców z niepełnosprawnościami na arenie krajowej i międzynarodowej oraz propaguje wartości sportu paraolimpijskiego takie jak odwaga, determinacja, inspiracja i równość. 

– To niezwykły zaszczyt móc stać na czele Polskiego Komitetu Paralimpijskiego w ćwierćwieczu jego funkcjonowania. Polski Komitet Paralimpijski przez te lata stworzył potężny ślad w postaci wyników, medali, które możemy obserwować w liczbach. To plasuje nas na 9. miejscu w klasyfikacji generalnej medalowej wszechczasów. To oczywiście wielki sukces, który chcemy kontynuować. Myślę, że drugą rzeczą, którą udało się zrobić, oprócz tych wyników sportowych, jest to, że zmieniliśmy świadomość. 25 lat temu nikt za bardzo nie kojarzył, czym są igrzyska paralimpijskie, a dzisiaj mówiąc o tym wydarzeniu nikt nie jest zaskoczony. To sukces wszystkich nas i naszych przyjaciół, którzy z nami współpracują. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, zawodniczkom i trenerom, którzy tworzą te wyniki, kreują medale, dostarczają nam emocji sportowych. Bez tego nie moglibyśmy przeżywać tych pięknych chwil – powiedział prezes Polskiego Komitetu Pralimpijskiego Łukasz Szeliga podczas Gali Finałowej. 

Wydarzenie jest współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki. Patronat honorowy nad Plebiscytem objął Minister Sportu i Turystyki. Partnerem Głównym był Totalizator Sportowy, a Sponsorem Statuetki – Orlen. Patronat medialny objęły Polsat, Interia i Polskie Radio. Transmisję telewizyjną zapewnił Polsat Sport. W gronie ambasadorów znaleźli się Michał Pol – dziennikarz Kanału Sportowego i attache prasowy Polskiej Reprezentacji Paralimpijskiej, uhonorowany rok temu Guttmanem specjalnym w kategorii „Przyjaciel Sportu Paralimpijskiego”, Martyna Wojciechowska – dziennikarka, prezenterka telewizyjna, podróżniczka i ambasadorka polskich paralimpijek,  Robert Korzeniowski – były chodziarz, ambasador polskich paralimpijczyków oraz Artur Siódmiak – były piłkarz ręczny, ambasador zawodów Dis+Abled European Summer Games Wągrowiec 2023. 

Wszyscy nagrodzeni w Plebiscycie fot. Bartłomiej Zborowski

Historia Guttmannów

Plebiscyt Polskiego Komitetu Paralimpijskiego na Sportowca Roku ma na celu promocję sportu wśród osób z niepełnosprawnościami oraz przybliżenie społeczeństwu wiedzy na temat dyscyplin paralimpijskich, sportu osób z niepełnosprawnościami i sukcesów polskich paralimpijczyków na zawodach międzynarodowych. Ponadto PKPar, poprzez prezentowanie sylwetek sportowców z niepełnosprawnościami, chce przełamywać stereotypy oraz kształtować wśród społeczeństwa godne naśladowania postawy. Plebiscyt ma także zachęcać osoby fizyczne i prawne do podejmowania różnorodnych działań wspierających szeroko pojęty ruch sportu osób z niepełnosprawnościami. 

Nazwa statuetki pochodzi od nazwiska niemieckiego lekarza neurologa Ludwiga Guttmanna, którego uważa się za inicjatora ruchu paralimpijskiego.

Prezes PKPar oraz PZSN Start odbierający Guttmanna Honorowego za działalność na rzecz sportu OzN fot.Bartłomiej Zborowski

Informacja Prasowa oraz zdjęcia Polskiego Komitetu Paralimpijskiego

zawsze i wszędzie #KibicujemyParaolimpijczykom

„Chiński hattrick”. Kinga Dróżdż mistrzynią świata w szabli!

Kinga Dróżdż została mistrzynią świata w szabli (kat. A) pierwszego dnia Mistrzostw Świata w Szermierce na Wózkach, które od 3 do 8 października 2023 r. odbywają się we włoskim Terni. Drugiego dnia dołożyła brąz z drużyną.

Droga do indywidualnego złota w szabli nie była tak prosta, jak wskazywałyby na to niektóre wyniki.

– Swoją przygodę rozpoczęłam od meczu z Chinką, która – wbrew pozorom – nie jest łatwą przeciwniczką, ponieważ pochodzi z kraju, gdzie… nie ma słabych zawodników. Pokonałam ją jednak bez większych problemów – opowiada Kinga Dróżdż.

fot. Augusto Bizzi

Rzeczywiście, pojedynek z Chen Yuandong zakończył się wynikiem 15:2 dla Polki. Także następna walka, z Duean Nakprasit z Tajlandii, nie sprawiła naszej zawodniczce większych problemów i zakończyła się wynikiem 15:4. Potem było już trudniej.

– Moja trzecia walka była chyba w sumie najcięższa ze wszystkich – podkreśla Kinga. – Wynik może na to nie wskazywać, ale jest to Chinka, z którą mierzyłam się już kilkukrotnie w tym sezonie i mój bilans nie był korzystny. Ale byłam na nią przygotowana…

Ta Chinka to Gu Haiyan, która w poprzedniej rundzie pokonała inną naszą reprezentantkę w turnieju szablistek, Martę Fidrych (zajęła ostatecznie w turnieju siódme miejsce). Kinga pomściła koleżankę z kadry, wygrywając 15:8.

– W walce o finał zmierzyłam się z Węgierką – kontynuuje. – Walka była dość emocjonująca. Ja z tą Węgierką walczyłam o półfinał na igrzyskach w Tokio. Tam też prowadziłam i przegrałam 15:14. Absolutnie nie chciałam powtórki tej sytuacji.

fot. Lou Percival

Powtórzył się jedynie wynik, tym razem to jednak Polka była górą w pojedynku z Évą Andreą Hajmási. W finale czekała kolejna Chinka, Zou Xufeng.

– Byłam skoncentrowana, byłam przygotowana, wiedziałam, co chcę zrobić, chciałam narzucić swoje warunki i udało mi się takiego „chińskiego hattricka” ustrzelić – mówi Kinga z uśmiechem.

Pojedynek zakończył się wynikiem 15:7 i nasza reprezentantka mogła już tylko czekać na Mazurka Dąbrowskiego.

– Niezmiernie się cieszę, bo jest to coś, o czym marzyłam, coś, co sobie wizualizowałam, na co ciężko pracowałam – podkreśla. – Na pewno doda mi to pewności siebie. To kolejne doświadczenie zebrane w ciągu tych pięć lat, podczas których trenuję szermierkę na wózkach. Cieszy mnie to bardzo, napawa dumą i napędza do dalszej, ciężkiej pracy.

fot. Michał Dul

Brąz drużyny szablistek

Jeden medal nie wystarczył. Kolejnego dnia Kinga Dróżdż wspólnie z Martą Fidrych, Karoliną Strawińską i Jadwigą Pacek zdobyła brązowy medal w drużynowym turnieju szabli.

Najpierw nasze zawodniczki bez większych problemów pokonały 45:19 Brazylijki, jednak w półfinale nieznacznie przegrały z Ukrainkami 42:45. W meczu o brązowy medal zmierzyły się z drużyną Tajlandii.

– „Spięłyśmy się” mocno, chciałyśmy pokazać, że to my rządzimy – mówi Kinga Dróżdż o meczu wygranym ostatecznie 45:26. – Tajki mają bardzo doświadczoną zawodniczkę w kategorii B i dwie młode dziewczyny, takie pełne werwy i głodu w sobie. Wiedziałyśmy, że to nie będzie łatwy mecz, ale biorąc pod uwagę nasz dzisiejszy team spirit i nastroje, w jakich weszłyśmy na planszę na mecz o brąz, to myślę, że nikt by nas nie pokonał.

Photo Luca Pagliaricci / Bizzi Team

Tego samego dnia w „drużynówce” floretu wystąpili panowie w składzie: Michał Nalewajek, Dariusz Pender, Adam Jabłoński, Rafał Ziomek. Po zwycięstwie nad Indiami 45:20, starli się z Japończykami. Spotkanie było niezwykle zacięte, prowadzenie zmieniało się parokrotnie, ostatecznie jednak Polacy przegrali 43:45 i nie weszli do strefy medalowej. Po kolejnej przegranej z Wielką Brytanią 40:45 i wygranej z USA 45:29 zajęli ostatecznie siódme miejsce.

Photo Luca Pagliaricci / Bizzi Team

Dzień wcześniej panowie walczyli w turnieju indywidualnym floretu w kat. A i B. Żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się dotrzeć do strefy medalowej. Ostatecznie najwyższe, siódme miejsce zajął w kat. A Michał Nalewajek. Po zwycięstwie z Argentyńczykiem Carlosem Freitasem 15:6, w 1/8 finału przegrał z Chińczykiem Sunem Gangiem 3:15. W walce o dalsze miejsca pokonał Niemca Juliusa Haupta 15:6 i kolegę z kadry, Rafała Ziomka (który ostatecznie był 12.) 15:10 oraz przegrał z kolejnym Chińczykiem Chengiem Yangiem 6:15.

Mistrzostwa świata potrwają do niedzieli, startuje w nich 17 zawodniczek i zawodników z Polski.

zawsze i wszędzie #KibicujemyParalimpijczykom

Finał Paralekkoatletycznego Grand Prix Polski Sieradz 2023 [Galeria]

Prawa autorskie zastrzeżone! Właścicielami praw są fotograf: Adrian Stykowski oraz organizator: Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START
Zdjęcia do użytku niekomercyjnego.

Zezwala się na publikowanie w mediach społecznościowych, na kontach prywatnych lub jako informację mediową (prasową) dotyczącą wydarzenia lub bezpośrednio do promocji sportu osób z niepełnosprawnościami pod warunkiem podpisu / oznaczania:
Adrian Stykowski / Polski Związek Sportu Niepełnosprawnych START

Sieradz 18-19.09.2023r

zawsze i wszędzie #KibicujemyParaolimpijczykom

Materiały Wideo z Paralekkoatletycznych MŚ w Paryżu

Maciej Lepiato po zdobyciu złotego medalu paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w skoku wzwyż T64

Barbara Bieganowska-Zając po zdobyciu złotego medalu paralekkoatletycznych MŚ w biegu na 1500 metrów T20

Karolina Kucharczyk po zdobyciu złotego medalu paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w skoku w dal T20

Róża Kozakowska po zdobyciu złotego medalu paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w rzucie maczugą F32

Renata Śliwińska po zdobyciu złotego medalu paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata, w pchnięciu kulą F40

Aleksander Kossakowski i Krzysztof Wasilewski po zdobyciu brązowego medalu paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w biegu na 1500metrów T11

RAPORT Z PARYŻA. PARALEKKOATLECI GOTOWI NA WALKĘ O MEDALE I PARALIMPIJSKIE KWALIFIKACJE

#KibicujemyParalekkoatletom

Złoto i rekord świata Renaty Śliwińskiej! Polacy wracają z mistrzostw świata w Paryżu z 14 medalami

17 lipca, ostatniego dnia Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata, Renata Śliwińska zdobyła złoty medal, wynikiem 9,21 m bijąc przy okazji rekord świata w pchnięciu kulą (F40). Polska w klasyfikacji medalowej zawodów zajęła wysokie, 10. miejsce z pięcioma złotymi, sześcioma srebrnymi i trzema brązowymi krążkami.

– Jak co roku, chciałoby się nie tylko zdobyć medal, ale też ustanowić rekord świata – mówiła tuż przed wylotem do Paryża Renata Śliwińska.

Ponownie okazało się, że chcieć to móc. Polka nie miała sobie równych w finale pchnięcia kulą (F40).

– W końcu złoto! – nie kryła szczęścia. – Raja Jebali w Dubaju mnie „przepchała” o jeden centymetr, tutaj już jej dużo do mnie brakowało. Jest złoty medal, okraszony rekordem świata. Tylko się cieszyć!

Faktycznie, na mistrzostwach świata w 2019 r. w Dubaju Tunezyjka Raja Jebali była lepsza dosłownie o centymetr. Renata Śliwińska miała więc rachunki do wyrównania. Kolejne lata pokazały, że rywalki nie będą miały z Polką lekko. Mistrzostwo paralimpijskie w Tokio nasza reprezentantka zdobyła z ogromną przewagą, a w czerwcu 2022 r. ustanowiła rekord świata wynikiem 9,20 m.

W Paryżu już w pierwszej próbie Renata pokazała, że jest w formie. 8,89 m dało jej prowadzenie w konkursie, natomiast rywalka z Tunezji spaliła swoją próbę. Rekordowe okazało się drugie pchnięcie w wykonaniu Polki. Odległość 9,21 m oznaczała nowy rekord świata, o centymetr lepszy od poprzedniego.

Na Renatę nie było mocnych już do końca konkursu. Tunezyjka w najlepszej, szóstej próbie osiągnęła rezultat 8,82 m. Zajęła jednak ostatecznie trzecie miejsce. Na drugie w przedostatniej próbie awansowała Lauritta Onye z Nigerii, która pchnęła 9,02 m.

To pierwszy tytuł mistrzyni świata w karierze Renaty. Wcześniej dwa razy była wicemistrzynią. Ma też złoty medal Igrzysk Paralimpijskich w Tokio. Spełnia dziecięce marzenia.

– Sport jest moją ogromną pasją od zawsze – podkreśla. – Zawsze byłam takim żywiołowym dzieckiem…

Jako mała dziewczynka grała z chłopakami na podwórku w Skwierzynie. Pasjami oglądała sport w telewizji. To jednak rehabilitant babci, sparaliżowanej po wylewie, którą opiekowała się w domu, opowiedział o niej trenerowi Zbigniewowi Lewkowiczowi. Obecny trener kadry paralekkoatletów znany jest z tego, że w okolicach Gorzowa Wielkopolskiego nie umknie mu żadna utalentowana osoba z niepełnosprawnością.

– Zrobiłem jej test rzutu piłką palantową – rzuciła prawie 50 m, więcej niż studenci AWF. Wiedziałem, że to czysty talent – opowiadał trener Lewkowicz po igrzyskach w Tokio.

Renata nie od razu polubiła kulę, podobnie jak dysk i oszczep. Jednak już po dwóch miesiącach treningów zdobyła dwa złote medale mistrzostw Europy, potem był wyjazd na igrzyska do Rio. Dalej już poszło.

– Po prostu to kocham – mówi dziś. – Nie robię tego dla popularności, sławy czy pieniędzy. Po prostu robię to dla siebie, bo kocham to, co robię, i robię to, co kocham. A jeżeli robisz to, co lubisz, to nie czujesz, jakbyś był w pracy i przy okazji jeszcze sprawia ci to ogromną radość.

Mimo sukcesów, Renata wciąż jest ich głodna.

– W przyszłym roku będą tutaj igrzyska paralimpijskie, więc trzeba będzie obronić tytuł mistrzowski i może, jak się uda, znów pobić rekord świata – zapowiada.

2023.07.17 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Niezwykłe doświadczenie

Ostatniego dnia mistrzostw piąte i szóste miejsce w finale biegu na 100 m (T35) zajęły Ingrid Renecka i Jagoda Kibil. Ingrid świetnie wystartowała i do końca walczyła o jak najlepszą pozycję. Wyrwała piąte miejsce, osiągając czas 15,77.

– To na pewno niezwykłe doświadczenie. To jest coś pięknego. Być tutaj to spełnienie moich marzeń. Jestem zadowolona – mówiła na mecie. – Może słychać w moim głosie chorobę, bo niedawno się przeziębiłam, ale dla chcącego nic trudnego, wszystko się da. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni!

Także Jagoda, mimo słabszego startu, na metę wpadła ostatecznie na szóstej pozycji (z czasem 15,80), tuż za koleżanką z reprezentacji.

– Jestem z siebie zadowolona, bo jeśli ktoś by mi pół roku temu powiedział, że złamię 16 sekund na 100 metrów, to bym mu powiedziała, że… zgłupiał – stwierdziła. – Ja się naprawdę cieszę, że tu jestem i że udało mi się zaprezentować z dobrej strony. Jestem z siebie po prostu w stu procentach zadowolona.

Finałowy bieg wygrały dwie Chinki – Zhou Xia (13,64) przed Guo Qianqian (14,01), a trzecia była Brytyjka Maria Lyle (14,76).

2023.07.17 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Porażki są częścią sukcesu

Szóste miejsce w finale pchnięcia kulą (F33) zajął Michał Głąb. W swojej najlepszej próbie osiągnął wynik 9,65 m. Wygrał Marokańczyk Zakariae Derhem (11,91), drugi był Giuseppe Campoccio z Włoch (11,42), a trzeci Chorwat Deni Cerni (11,08).

2023.07.17 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Ze swojego startu w pchnięciu kulą (F34) nie był zadowolony Tomasz Paulinski. Finał zakończył na ósmym miejscu z wynikiem 10,22 m. Wygrał Ahmad Hindi z Jordanii (11,69), o centymetr przed Kolumbijczykiem Mauricio Valencią. Trzecie miejsce zajął Hadi Kaeidi z Iranu (11,35).

– Konkurs był mocny. Brakowało mi trochę – mówił zrezygnowany Tomasz Paulinski. – Powiem szczerze, że jestem strasznie rozczarowany. Mam nadzieję, że nie zawiodłem kibiców. Ale tak się czuję, że zawiodłem… Cóż, porażki też muszą być, bo są częścią sukcesu tak naprawdę. Teraz najważniejsze zdrowie i przygotowania do przyszłego sezonu.

2023.07.17 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Ból wygrał z chęcią walki

Po swoim finałowym biegu na 100 m (T47) nie był też zadowolony Michał Derus. Dwukrotnego wicemistrza paralimpijskiego na tym dystansie pokonał własny organizm.

– Niestety, po raz pierwszy ból wygrał z moją chęcią walki, ale po prostu musiałem odpuścić, nie było innej możliwości – mówił po biegu finałowym. – Ból uniemożliwiał mi zrobienie czegokolwiek. Tak naprawdę zastanawiałem się już przed eliminacjami, czy po prostu nie zrezygnować, jednak zdecydowałem się wyjść na start, pobiec jak najmniejszym kosztem, tak żeby się dostać do finału. Troszkę tam „przyszarżowałem”, ale udało się dostać, natomiast teraz, przed rozgrzewką, czułem, że nie jestem w stanie biec na swoim poziomie.

W finale Michał Derus szybko odpuścił rywalizację i bardziej starał się po prostu ukończyć bieg, niż walczyć o dobre miejsce. Wygrał Brazylijczyk Petrucio Ferreira (10,37) przed swoim rodakiem Jose Martinsem (10,73) i Brytyjczykiem Kevinem Santosem (10,85). W swojej normalnej dyspozycji nasz reprezentant mógł więc z powodzeniem walczyć o podium, nie ma również kwalifikacji na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu.

– Myślałem, że przyszłoroczne mistrzostwa świata w maju, które odbędą się w Kobe, będą jedynie opcją, a niestety wychodzi na to, że ten start będzie wymagany, by powalczyć o tę kwalifikację – mówił Michał Derus. – Cóż, teraz przede wszystkim trzeba pomyśleć o zdrowiu. Wyleczyć kontuzję i doprowadzić się do stanu, który umożliwi normalne trenowanie.

2023.07.17 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Teraz tylko trenować

Do finału 200 m (T47) nie udało się awansować Agacie Krzywdzińskiej i Agacie Gałan. Bliżej była druga z zawodniczek, która w swoim biegu eliminacyjnym zajęła czwarte miejsce (wynik: 27,61) i zabrakło jej 0,6 sek., by awansować z czasem.

– Zaczynałam mistrzostwa od mojego głównego startu na 400 metrów – mówiła po biegu Agata Gałan, podsumowując swój udział w paryskich zawodach. – Wydaje mi się, że dobrze sobie poradziłam ze stresem i pobiegłam bardzo blisko rekordu życiowego, więc na pewno jestem zadowolona. Teraz poszło trochę gorzej, ale i tak myślę, że jak na pierwszy raz było okej.

2023.07.17 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Agata Krzywdzińska w swoim biegu eliminacyjnym zajęła ostatnie miejsce, z wynikiem 28,27. Wcześniej startowała też na dystansach 100 i 400 metrów. Choć ani razu nie udało się jej awansować do finału, swojego występu na mistrzostwach nie ocenia negatywnie.

– Uważam, że jak na debiut, mój występ był jak najbardziej udany – stwierdziła. – Pierwsze mistrzostwa świata za mną, teraz tylko dalej trenować.

2023.07.17 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Byliśmy dobrze przygotowani

Ostatecznie Polska zajęła 10. miejsce w klasyfikacji medalowej Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Paryżu, przywożąc do kraju pięć złotych medali, sześć srebrnych i trzy brązowe.

Klasyfikację wygrały Chiny, zdobywając po 16 złotych i srebrnych medali oraz 13 brązowych. Na drugim miejscu uplasowała się Brazylia (14 złotych medali, 13 srebrnych i 20 brązowych), a trzecie miejsce należało do USA (10 złotych medali, 14 srebrnych i 15 brązowych).

– Zajęcie 10. miejsca w klasyfikacji medalowej świadczy o tym, że byliśmy dobrze przygotowani – podsumował Zbigniew Lewkowicz, trener główny kadry lekkoatletów. – Wyniki też są na bardzo dobrym poziomie. Wiadomo, że zawsze by się chciało lepiej. Jeśli miałbym obiektywnie oceniać, to trochę mało mamy miejsc kwalifikacyjnych do igrzysk w Paryżu. Cztery lata temu, przed Tokio, mieliśmy ich 20, teraz mamy 17, więc o trzy mniej, a na każdym kolejnym etapie coraz ciężej będzie te kwalifikacje zdobyć.

Na mistrzostwach świata w Paryżu kwalifikacja dla kraju na przyszłoroczne igrzyska przysługiwała za zdobycie medalu lub zajęcie czwartego miejsca. Co jednak istotne, czołowi zawodnicy nie zawiedli, pokazało się kilkoro młodych.

– Musimy wyróżnić Renię Śliwińską, która ostatniego dnia pokazała jakość. Rekord świata, złoty medal… Myślę, że to najjaśniejszy punkt naszej reprezentacji – podkreślił Marcel Jarosławski, kierownik reprezentacji na mistrzostwa świata. – Dobrze pokazała się Faustyna Kotłowska, zawsze możemy liczyć na Lucynę Kornobys, która też medal zdobyła. Myślę, że z dobrej strony pokazali się też młodzi zawodnicy. Bardzo dobry występ Kuby Mirosława, Ingrid Reneckiej. Myślę, że to są nazwiska, które w perspektywie kilkunastu najbliższych lat jeszcze często będziemy słyszeć.

Polscy medaliści

Medale dla Polski podczas Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Paryżu zdobyli:

Złote

  • Barbara Bieganowska-Zając (1500 m, klasa T20)
  • Róża Kozakowska (rzut maczugą, F32)
  • Karolina Kucharczyk (skok w dal, T20)
  • Renata Śliwińska (pchnięcie kulą, F40)
  • Maciej Lepiato (skok wzwyż, T64)

Srebrne

  • Magdalena Andruszkiewicz (100 m, T72)
  • Lucyna Kornobys (pchnięcie kulą, F34)
  • Faustyna Kotłowska (rzut dyskiem, F64)
  • Piotr Kosewicz (rzut dyskiem, F52)
  • Michał Kotkowski (400 m, T37)
  • Lech Stoltman (pchnięcie kulą, F55)

Brązowe

  • Joanna Oleksiuk (pchnięcie kulą, F33)
  • Aleksander Kossakowski z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim (1500 m, T11)
  • Łukasz Mamczarz (skok wzwyż, T63)

**

Wyjazd na Mistrzostwa Świata w Paralekkoatletyce został dofinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

#KibicujemyParalekkoatletom

Karolina Kucharczyk broni złotego medalu mistrzostw świata!

Karolina Kucharczyk wciąż jest najlepsza na świecie! W niedzielę, 16 lipca, podczas odbywających się w Paryżu Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata, zdobyła kolejne w swojej karierze złoto w skoku w dal.

Karolina Kucharczyk to obecna: mistrzyni paraolimpijska, a także mistrzyni i rekordzistka świata (6,21 m). Do finału skoku w dal (klasa T20) przystąpiła więc jako faworytka. Jednak w tym roku Zileide Cassiano da Silva z Brazylii skoczyła 5,97 m, zapowiadała się więc fascynująca rywalizacja o złoto.

2023.07.16 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Kucharczyk zaczęła mocno i z wynikiem 5,86 m objęła prowadzenie po pierwszej kolejce. Brazylijka z wynikiem 5,72 m była druga. Jednak w drugiej i trzeciej próbie Cassiano da Silva uzyskała 5,90 i 5,97 m, natomiast Polka spaliła oba skoki. Trzecia próba, choć niezaliczona, była jednak daleka, co najmniej w okolice 6 metrów, co dawało nadzieję.

I faktycznie, w czwartym skoku Kucharczyk pokonała o centymetr barierę 6 metrów i objęła prowadzenie! Brazylijka spaliła zaś swoją czwartą próbę. Mało tego, w piątej próbie nasza reprezentantka trafiła w belkę idealnie, co zaowocowało wynikiem 6,08 m. To było za dużo dla Brazylijki, która odpowiedziała odległością 5,95 m.

Została ostatnia kolejka, jednak po skoku Brazylijki na odległość 5,69 Polka nie musiała się już mocno koncentrować. Ostatni skok był formalnością i nasza reprezentantka mogła cieszyć się z kolejnego mistrzostwa świata.

– Przekroczyłam 6 metrów, w drugim i trzecim skoku poleciałam na sześć dwadzieścia parę, ale niestety spaliłam, choć niewiele – relacjonowała Karolina Kucharczyk tuż po konkursie. – Potem zaczęły się schody, bo Zileide z Brazylii mnie trochę wyprzedziła, ale się nie poddałam, tanio skóry nie sprzedałam i walczyłam do samego końca.

Walczyła nie tylko dla siebie. Jest ktoś, kto sprawia, że wciąż chce się jej przesuwać własne granice i walczyć o najwyższe cele.

– Mam dla kogo żyć, dla mojego synka – tłumaczyła. – On jest takim moim bodźcem, który mnie napędza do działania. Mam dla kogo się starać, walczyć.

Kacper przyszedł na świat w 2017 r. Konieczne było cesarskie cięcie, a to z kolei wpłynęło na nieco dłuższą przerwę w treningach. Jak wkrótce się okazało, macierzyństwo i przerwa od startów miały niezwykły – pozytywny – wpływ na dalszą karierę. W 2018 r. na mistrzostwach Europy w Berlinie Kucharczyk wynikiem 6,14 m ustanowiła nowy rekord świata, a rok później, na mistrzostwach świata w Dubaju, dołożyła do rekordu kolejnych 7 cm. Łączenie macierzyństwa ze sportem nie należało jednak do najłatwiejszych. Tęsknota dawała w kość. Pomagał, jak umiał, trener Bogusław Jusiak, który podczas treningów zajmował się małym Kacperkiem.

– Mówił mu wtedy: „Chodź, pójdziemy sobie, a mama zrobi swój trening” – opowiadała przed dwoma laty zawodniczka. – Kacperek jest bardzo żywy. Dwie godziny ze mną biega czy skacze. W niczym nie przeszkadza. Biorę mu rowerek biegowy i on sobie jeździ po stadionie. Może kiedyś też pójdzie w karierę sportową? Ale nic na siłę.

Karolina Kucharczyk sama wie to doskonale. Trenuje już 18 lat.

– Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość, a sukces sam przychodzi – podkreśliła zapytana, czego sport ją nauczył.

Cieszy ją zwycięstwo w Paryżu, choć poczuła oddech konkurencji.

– Ja dzisiaj byłam pewna medalu – mówiła po konkursie. – Pierwszego, drugiego albo trzeciego miejsca, bo dziewczyna z Brazylii mi się pojawiła, ta Zileide, ona dzisiaj skoczyła 5,97, a jest jeszcze młodziutka. Będzie walczyć za rok w Paryżu na igrzyskach paraolimpijskich, ale ja na pewno się nie poddam i też będę próbować ze wszystkich sił poprawiać swoje „życiówki”.

2023.07.16 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Trzeba trenować dalej

W niedzielę przed południem dziewiąte miejsce zajął Łukasz Czarnecki, a dziesiąte Jakub Mirosław konkursie rzutu dyskiem (F37).

– Poziom był bardzo wysoki, niestety nie dostałem się do finału, ale w miarę dobrze wyszedł start – komentował drugi z zawodników, który uzyskał odległość 36,99 m.

– U mnie było dosyć słabo, niestety nie udało się dojść do ósemki – dodał Łukasz Czarnecki, który w najlepszej próbie posłał dysk na odległość 40,74 m. – Gdybym rzucił to, co na rozgrzewce, czyli ponad 42 metry, byłoby ósme miejsce, ale jest jak jest, trzeba trenować dalej i zobaczymy w przyszłym roku.

Wygrał Mykoła Żabniak z Ukrainy z wynikiem 53,97 m, drugi był Australijczyk Guy Henly (52,45), a trzeci Brazylijczyk Joao Teixeira (52,33).

2023.07.16 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Terminarz na poniedziałek

Ostatniego dnia mistrzostw o medale w pchnięciu kulą powalczą:

  • od godz. 9:04 Tomasz Paulinski (F34),
  • od godz. 9:35 Renata Śliwińska (F40),
  • od godz. 17:30 Michał Głąb (F33).

Szanse na medale mają też biegacze, którzy wystąpią w porannych eliminacjach:

  • o godz. 10:20 Agata Krzywdzińska, a 20 minut później Agata Gałan w biegu na 200 m (T47) – ew. finał o godz. 18:09,
  • o godz. 10:50 Michał Derus w biegu na 100 m (T47) – ew. finał o godz. 20:22,
  • o godz. 11:20 Ingrid Renecka, a 10 minut później Jagoda Kibil w biegu na 100 m (T35) – ew. finał o godz. 20:41.

Po niedzielnych konkurencjach Polska utrzymuje 11. miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata z czterema złotymi medalami, sześcioma srebrnymi i trzema brązowymi. Zawody potrwają do 17 lipca.

**

Wyjazd na Mistrzostwa Świata w Paralekkoatletyce został dofinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

zawsze i wszędzie #KibicujemyParaolimpijczykom

Brąz Joanny Oleksiuk w pchnięciu kulą na paryskich mistrzostwach świata

Joanna Oleksiuk zdobyła brązowy medal w pchnięciu kulą (klasa F33) w sobotnim finale podczas Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Paryżu. To dwunasty krążek dla reprezentacji Polski w tej imprezie.

W piątek Joanna Oleksiuk miała urodziny.

– To najpiękniejszy prezent, jaki mogłam sobie sprawić – stwierdziła po finale pchnięcia kulą (klasa F33).

Ten prezent to brązowy medal, czyli pierwsze podium w historii jej występów na zawodach rangi światowej. Wcześniej były dwa czwarte miejsca: na mistrzostwach świata w 2019 roku i igrzyskach w Tokio. Tegoroczna forma dawała nadzieję na lepszy rezultat. W maju Joanna ustanowiła nowy rekord życiowy (6,85 m), a na niedawnych mistrzostwach Polski pchnęła 6,71 m. Do Paryża jechała jako jedna z kandydatek do podium.

2023.07.15 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Startowała jako trzecia w siedmioosobowej stawce. Już pierwszą próbą (6,64) pokazała, że jest mocna. Najlepszy wynik uzyskała w próbie trzeciej (6,70), a czwarta była słabsza ledwie o centymetr. Po swoim starcie zajmowała drugie miejsce, za Asmahane Boudjadar z Algierii (7,06). Ostatecznie Polkę wyprzedziła jeszcze tylko Australijka Maria Strong (6,82).

– To brązowy medal, ale on jest dla mnie jak złoto – mówiła Joanna Oleksiuk. – Dedykuję go mojemu przyjacielowi, który jest w niebie… Zmarł, ale on tam jest dla mnie. Dzisiaj po prostu niósł tę kulę, wspierał mnie. Zanim wyjechałam na mistrzostwa świata, jakieś trzy miesiące temu średnio mi szło. Myślałam, że się nie podniosę po historii w Tokio, więc mówię do mojego przyjaciela, do nieba: „Seba, jeśli ma się wydarzyć coś pięknego dla mnie, to zrób wszystko, żeby zaczęło coś dobrego się dziać”. Wróciłam do techniki, wróciłam do siły, mimo że mam dwie przepukliny pachwinowe, i jest naprawdę bardzo dobrze.

Zawodniczka podkreśliła ogromne wsparcie ze strony rodziny, klubu, firm, sponsorów, samorządu, fizjoterapeuty i wolontariuszy.

– Każdy dołożył cegiełkę i każdemu bardzo serdecznie dziękuję! – zaznaczyła. – Ale dziękuję też sobie, że wytrzymałam, że dałam radę. Wierzę w siebie i wierzę, że w przyszłym roku Paryż też będzie szczęśliwy. Myślę, że ten brązowy medal mnie poniesie, bo zawsze ciutkę szczęścia mi brakowało i może ciutkę wiary. Ale teraz ta wiara jest!

2023.07.15 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Rekord to za mało

Tego samego dnia rano Faustyna Kotłowska, która zdobyła już w Paryżu srebrny medal w rzucie dyskiem, rywalizowała w finale pchnięcia kulą, w którym występowały zawodniczki z klasami F42, F44, F63 i F64.

Polka wynikiem 10,53 m ustanowiła rekord mistrzostw świata w swojej klasie. Wystarczyło to do zajęcia ogółem piątego miejsca, choć do medalu wiele nie brakowało. Wygrała Chinka Yao Juan (11,85), przed Goodness Chiemerie Nwachukwu z Nigerii (11,64) i Samanthą Heyison z USA (10,83).

Szóste miejsce w rzucie oszczepem (F13) zajął Marek Wietecki. W swojej najlepszej, czwartej próbie nasz zawodnik, który startuje we włączonej do rywalizacji klasie F12, uzyskał odległość 58,52 m.

Podium było dość blisko, ale ostatecznie złożyło się z zawodników z klasy F13. Pierwsze miejsce, bijąc wynikiem 70,50 m rekord Europy, zdobył Brytyjczyk Daniel Pembroke, drugi był Ali Pirouj z Iranu (63,70), a trzeci Kubańczyk Ulicer Aguilera Cruz (59,79).

Także szóste miejsce zajęła Klaudia Maliszewska w pchnięciu kulą (F35). W drugiej próbie posłała ją na odległość 8,41 m, o 21 cm bliżej niż podczas niedawnych mistrzostw Polski.

Wygrała Marija Pomazan z Ukrainy (12,84), przed Chinką Wang Jun (10,63) i Dilafruzchon Achmatchonową z Uzbekistanu (8,84).

2023.07.15 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Zawody weryfikują

– Liczyłem tak naprawdę na więcej. Liczyłem na medal – przyznał Mateusz Owczarek po finale skoku w dal (T37). – Te 5,92 m było do skoczenia.

Wspomniane 5,92 uzyskał zdobywca brązowego medalu, Francuz Valentin Bertrand. Polak w swojej najlepszej, pierwszej próbie uzyskał 5,57 m, co ostatecznie wystarczyło do ósmego miejsca. Wygrał Argentyńczyk Brian Lionel Impellizzeri, wynikiem 6,67 m bijąc rekord mistrzostw świata. Drugie miejsce, z odległością 6,10 m, zajął Władisław Zahrebelny z Ukrainy.

– Miałem apetyt na ten medal, bo wiedziałem, że stać mnie na 6 metrów – mówił Mateusz Owczarek. – Skakałem to na treningach, ale ja cały czas skaczę na treningach bardzo dobrze, natomiast zawody niestety mnie weryfikują. Dzisiaj nie wiem tak naprawdę, co zawiodło. Wszystko po trochu.

Nieco bardziej zadowolony ze swojego wyniku był Mirosław Madzia, który w rzucie dyskiem (F11) zajął siódme miejsce, z najlepszym w tym sezonie wynikiem 34,26 m.

– Miejsce może się wydawać słabe, ale z wyniku jestem zadowolony – mówił po finale. – Jestem po ciężkiej operacji, nie mogłem robić wielu ćwiczeń, które powinienem wykonywać. Późno wróciłem do porządnych treningów.

Wygrał Brazylijczyk Alessandro da Silva (45,30), drugi był Irańczyk Mahdi Olad (43,73), a trzeci Alvaro del Amo Cano z Hiszpanii (37,60).

2023.07.15 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Terminarz na niedzielę

W niedzielę, 16 lipca, o medale powalczą:

  • od godz. 9:04 Jakub Mirosław i Łukasz Czarnecki w rzucie dyskiem (F37),
  • od godz. 18:34 Karolina Kucharczyk w skoku w dal (T20).

Po sobotnich konkurencjach Polska nadal zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata z trzema złotymi medalami, sześcioma srebrnymi i trzema brązowymi. Zawody potrwają do 17 lipca.

**

Wyjazd na Mistrzostwa Świata w Paralekkoatletyce został dofinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

#KibicujemyParalekkoatletom

Barbara Bieganowska-Zając wciąż niepokonana! Michał Kotkowski dokłada srebro

Złoto i srebro – to efekt startu polskich biegaczy w piątek na Paralekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Paryżu! Na 1500 m (T20) najlepsza była Barbara Bieganowska-Zając, a na 400 m (T37) drugie miejsce wywalczył Michał Kotkowski.

2023.07.14 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

– Nie wyobrażam sobie siedzieć w domu i odpoczywać. Póki zdrowie pozwoli, będę cały czas aktywna! – mówiła parę lat temu Barbara.

Nie jest to dobra informacja dla rywalek, które od niepamiętnych czasów na finiszu biegu zazwyczaj oglądają jej plecy. Tak było też w piątek, 14 lipca, w Paryżu.

Od początku bieg na 1500 m (T20) prowadziły: Barbara Bieganowska-Zając, Brazylijka Antonia Keyla da Silva, Ukrainka Liudmyła Danylina i Brytyjka Hannah Taunton. Inne zawodniczki próbowały doszlusować, ale ich wysiłki spełzły na niczym. Groźna wydawała się zwłaszcza da Silva, z którą Barbara przez większość dystansu biegła bark w bark – nasza zawodniczka po wewnętrznej stronie bieżni, Brazylijka bardziej na zewnątrz.

Do mety zostało ok. 200 metrów, gdy Polka włączyła wyższy bieg i odsadziła rywalki. Także da Silva nie wytrzymała tempa, zwłaszcza że na ostatnich kilkudziesięciu metrach Barbara jakby jeszcze przyspieszyła. Wygrała z ogromną przewagą i ze swoim najlepszym w tym sezonie czasem 4.28,66, jedynie o 0,08 sek. gorszym od jej własnego rekordu mistrzostw świata. Da Silva zajęła drugie miejsce, a trzecia była Ukrainka, która po pięknej walce na finiszu minimalnie wyprzedziła Brytyjkę.

– Wiedziałam, że jestem mocno przygotowana – mówiła polska mistrzyni tuż po biegu. – Ostatnio na obozie w Szklarskiej Porębie mój trener, Mariusz Żabiński, mówił, że mam się nie bać, pobiec odważnie, ale kontrolować bieg. Tak właśnie zrobiłam, kontrolowałam bieg od początku do samego końca i taktycznie też go dobrze rozpracowałam. Dokładnie tak, jak chciałam.

2023.07.14 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Barbara przyznaje, że przestała liczyć, ile do tej pory zdobyła medali najważniejszych międzynarodowych imprez. Pierwszy złoty to ten na 800 m z mistrzostw świata w 1998 roku, a więc 25 lat temu! Bywało, że w zasadzie nie schodziła z najwyższego stopnia podium, jak na mistrzostwach świata w 2015, gdy wygrała biegi na 400, 800 i 1500 m.

Zawsze miała talent do biegania, a także świetną kondycję. Odkrył to Janusz Korcela, nauczyciel WF-u w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Grodkowie, do którego trafiła, gdy miała 9 lat. Dwa lata wcześniej w kopalni zginął jej tata. Mama została sama z sześciorgiem dzieci. Rodzinna tragedia nie pozostała bez wpływu na małą Basię, która już wcześniej miała problemy ze skupieniem się i z nauką. Zrobiono jej badania, orzeczono lekki stopień niepełnosprawności intelektualnej. Ośrodek z internatem w Grodkowie wydawał się wówczas najlepszym rozwiązaniem.

Być może to po ojcu odziedziczyła „gen aktywności”. Od zawsze wszędzie było jej pełno. Nauczyciel WF-u zabrał ją więc w 1994 roku na bieg uliczny. Wygrała kategorię dzieci. Niedługo później były mistrzostwa województwa. Przez pomyłkę wystartowała w kategorii starszych od siebie biegaczek i nie dała im szans. Taki występ był niezgodny z regulaminem, więc ją zdyskwalifikowano. Dziesięć minut później pobiegła raz jeszcze, już w swojej kategorii wiekowej, i… znów wygrała.

Taki talent nie zdarza się często. Zaczęły się obozy sportowe, mistrzostwa Polski w kolejnych kategoriach wiekowych. Barbara zaczęła też startować z osobami z niepełnosprawnościami, a ze Związkiem „Sprawni-Razem” wyjeżdżać na zawody za granicę. Szybko przyszły międzynarodowe sukcesy, które trwają do dziś.

I najpewniej jeszcze potrwają.

– Za rok są igrzyska paralimpijskie, właśnie tu, w Paryżu, i na pewno przygotuję się do nich jeszcze lepiej, bo moje rywalki nie śpią – zapowiedziała Barbara po finałowym biegu. – Nie ukrywam, mam swoje lata, dziewczyny są ode mnie trochę młodsze, ale się nie poddaję, jestem waleczna i taka będę.

2023.07.14 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Z dedykacją dla bliskich

Michał Kotkowski nie był zadowolony po środowym finałowym biegu na 200 m. Zajął szóste miejsce, z czasem dalekim od ideału. Wiadomo było, że jakiś czas temu nabawił się kontuzji, która zaburzyła cykl przygotowań.

– To nie była jakaś superpoważna kontuzja, natomiast trzeba było „spowolnić” trening – tłumaczył. – Trenowałem, ale na trochę mniejszych obciążeniach.

Nie szukał jednak wymówek. Po nieudanym finale na 200 m obiecał lepszy występ na dystansie dwukrotnie dłuższym. Słowa dotrzymał.

Do finału 400 m (T37) awansował z trzecim czasem eliminacji. W finale wystartował mocno, lecz rywale też nie próżnowali. W połowie biegu Polakowi zaczął trochę „odjeżdżać” Jarosław Okapinski z Ukrainy, lecz na wirażu nasz zawodnik zredukował przewagę. Mocno trzymał się też Brazylijczyk Bartolomeu da Silva.

Na ostatnią prostą trzej najlepsi zawodnicy wbiegli niemal w linii: na trzecim torze da Silva, na czwartym Kotkowski i na piątym Okapinski, przy czym to Brazylijczyk był na niewielkim prowadzeniu. Polak z Ukraińcem szybko go dogonili i to między nimi rozegrała się walka o złoto. Wygrał ją Okapinski, Kotkowski musiał się zadowolić srebrem, a da Silva skończył na trzecim miejscu. Zawodnik z Ukrainy pobił przy tym swoją „życiówkę” (52,23), a Polak i Brazylijczyk uzyskali najlepsze wyniki w tym sezonie (odpowiednio: 52,62 i 53,04).

2023.07.14 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

– 400 to jest mój dystans, w tym się specjalizuję i wyniki mówią same za siebie – mówił Michał Kotkowski po biegu. – Jestem zadowolony.

Zdobyty medal zadedykował swoim bliskim – narzeczonej i rodzicom. To rodzice wysłali go kiedyś na pływalnię, co zaowocowało decyzją o uczęszczaniu do gimnazjum sportowego. Tam do pływania doszło bieganie. W jednym z biegów ulicznych wypatrzył Michała trener Andrzej Wróbel i dalej już poszło…

Podczas paryskich mistrzostw narzeczona i rodzice pomogli mu poradzić sobie ze stresem.

– O dziwo, podczas eliminacji jakoś bardzo się stresowałem, chyba jeszcze ten lekki „dołek” po 200 metrach mnie trzymał, natomiast już w finale starałem się myśleć pozytywnie – podkreślił Michał. – To jest zasługa moich najbliższych, którzy starali się wbić mi do łba pozytywne nastawienie – i za to im bardzo dziękuję. Każdy z nich dołożył cegiełkę do tego medalu, więc każdy jest tym medalistą razem ze mną.

2023.07.14 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Przetarcie przed kulą

W piątek odbył się też finał rzutu dyskiem w klasie F41, łączonej z klasą F40. Wzięła w nim udział Renata Śliwińska, która była zdecydowanie najlepsza spośród zawodniczek z klasy F40. W piątej próbie uzyskała odległość 24,73 m, ustanawiając rekord mistrzostw świata w swojej klasie. Starczyło do zajęcia siódmego miejsca. Wygrała Tunezyjka Raoua Tlili, rzucając równo 37 metrów.

– Było dobrze technicznie, drobne błędy zostały wyeliminowane – mówiła po konkursie. – Jest mały niedosyt, do rekordu świata brakowało 4 cm…

Nie ukrywała, że nie był to jej najważniejszy start w Paryżu.

– To było takie lekkie przetarcie przed kulą, którą mam w poniedziałek – tłumaczyła. – Zobaczymy, jak będzie.

Poniedziałkowe pchnięcie kulą będzie już rozgrywane w jej klasie F40, a w niej Śliwińska jest rekordzistką świata (9,20 m uzyskane rok temu) i tegoroczną liderką światowych list (8,75 m uzyskane pod koniec maja).

2023.07.14 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Terminarz na czwartek

W sobotę, 15 lipca, o medale powalczą:

  • od godz. 9:04 Faustyna Kotłowska w pchnięciu kulą (F64),
  • od godz. 9:08 Mirosław Madzia w rzucie dyskiem (F11),
  • od godz. 10:04 Mateusz Owczarek w skoku w dal (T37),
  • od godz. 11:02 Klaudia Maliszewska w pchnięciu kulą (F35),
  • od godz. 18:30 Joanna Oleksiuk w pchnięciu kulą (F33),
  • od godz. 18:48 Marek Wietecki w rzucie oszczepem (F13).

Po piątkowych konkurencjach Polska wciąż zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata z trzema złotymi medalami, sześcioma srebrnymi i dwoma brązowymi. Zawody potrwają do 17 lipca.

**

Wyjazd na Mistrzostwa Świata w Paralekkoatletyce został dofinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

zawsze i wszędzie #KibicujemyParaolimpijczykom

Powrót na podium po 8 latach. Dwa brązowe medale Polaków w czwartek na mistrzostwach świata.

Aleksander Kossakowski z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim oraz Łukasz Mamczarz zdobyli brązowe medale podczas Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata, które do 17 lipca odbywają się w Paryżu.

– Dokładnie 14 lat temu o tej godzinie leżałem w szpitalu, gdzie lekarze odcinali mi nogę po wypadku, a dzisiaj zdobywam brązowy medal mistrzostw świata… 13 lipca 2009 i 13 lipca 2023 na pewno zostaną w mojej pamięci do końca życia – mówił Łukasz Mamczarz po wieczornym konkursie skoku wzwyż (w klasie T63) podczas Paralekkoatletycznych Mistrzostw Świata w Paryżu.

2023.07.13 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Konkurs zaczął od wysokości 1,69 m, zaliczonej w pierwszej próbie. Przy drugim skoku, na 1,73 m, poprzeczka drgnęła, ale nie spadła. Spadała jednak przeciwnikom i tylko Mamczarz zaliczył tę wysokość za pierwszym razem. Niestety, pierwsze podejście do wysokości 1,77 m było nieudane, tymczasem za pierwszym razem uporało się z nią dwóch reprezentantów Indii: Shailesh Kumar i Mariyappan Thangavelu. Polakowi udało się to za drugim razem, a trzeciemu z reprezentantów Indii, Sharadowi Kumarowi, za trzecim.

Na wysokości 1,80 m do rywalizacji udanie dołączył Amerykanin Ezra Frech. Poprzeczkę na tej wysokości pokonał też Shailesh Kumar, a także Łukasz Mamczarz! To jego najlepszy rezultat w tym sezonie. Było to już za wysoko dla Sharada Kumara, dał radę jeszcze Thangavelu i w konkursie zostało czterech zawodników, przy czym Mamczarz zajmował drugie miejsce.

Kolejna wysokość to 1,83 – dla Polaka byłby to nowy rekord życiowy. W pierwszym podejściu tak zawieszoną poprzeczkę pokonał Amerykanin, w drugim – Shailesh Kumar. Dla Mamczarza i Thangavelu to było tym razem za wysoko, jednak Polak zaliczył pierwszą poprzednią wysokość w pierwszej próbie, dzięki czemu zajął ostatecznie trzecie miejsce! Rywalizację wygrał rewelacyjny 18-letni Amerykanin Frech, który zakończył z rekordem świata (1,95).

– Wszystko mnie boli – mówił po konkursie Łukasz Mamczarz. – Trzy tygodnie temu uległem kontuzji, miałem zapalenie ścięgna Achillesa. Przez trzy tygodnie nic nie robiłem, tylko ćwiczenia z fizjoterapeutą. To moje pierwsze skakanie od trzech tygodni. Nie wiedziałem, co to będzie. Nie wiedziałem, czy w ogóle oddam jakikolwiek skok, a kończę konkurs z brązowym medalem mistrzostw świata. Widzicie, co tutaj faceci wyprawiają? Prawie dwa metry skaczą o protezach, o dwóch nogach. Dla mnie to jest coś niesamowitego.

Łukasz Mamczarz ma w kolekcji brązowe medale igrzysk paralimpijskich w Londynie w 2012 oraz mistrzostw świata w latach 2013 i 2015. Na kolejny medal na imprezie rangi światowej musiał więc czekać długo, bo aż 8 lat, w tym czasie czterokrotnie zajmując czwarte miejsce. W Paryżu przerwał tę passę, ale by tego dokonać, musiał pokonać m.in. Thangavelu – mistrza z Rio i wicemistrza z Tokio.

– To było 8 lat ciężkiej, żmudnej pracy – mówił polski skoczek. – Mam 35 lat, z tego 14 lat na jednej nodze. Uwierzcie mi, to jest niby brązowy medal, ale dla mnie to jest spełnienie wszystkich marzeń…

2023.07.13 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Niecały metr…

W porannej sesji także po raz trzeci w karierze brązowy medal mistrzostw świata zdobył Aleksander Kossakowski w biegu na dystansie 1500 m (T11).

2023.07.13 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Paryski finał razem z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim rozpoczęli spokojnie. Trzymali się w grupie zawodników, od której już na początku oderwali się Brazylijczyk Yeltsin Jacques z przewodnikiem Edelsonem de Avilą. Na pierwszych metrach z bieżni zszedł drugi z Brazylijczyków, obrońca tytułu Julio Cesar Agripino (przewodnik: Micael Batista dos Santos).

Po jednym okrążeniu grupie zaczął także uciekać Japończyk Kenya Karasawa z przewodnikiem Kojim Kobayashim i przez dłuższy czas ich przewaga nad Polakami to było dobre kilkadziesiąt metrów. Na ok. 500 m przed metą Kossakowski z Wasilewskim zdecydowali się gonić Japończyków, odrywając się od reszty stawki.

Pościg udał się na tyle, że przed ostatnim wirażem Polacy „usiedli na plecach” Karasawy i Kobayashiego. Prowadzący z dużą przewagą Brazylijczycy byli poza zasięgiem i jasne było, że kwestia srebrnego medalu rozstrzygnie się między Polakami i Japończykami.

Na ostatniej prostej nasi reprezentanci dali z siebie wszystko, jednak Japończycy odparli atak i na metę wpadli mając niecały metr przewagi.

– Chcieliśmy w finale po prostu dobrze się bawić, rywalizować, powalczyć – mówił na mecie Aleksander Kossakowski. – Udało się, choć z kolei na ostatniej setce nie udało się wyprzedzić Japończyka. Ale i tak jest brązowy medal, jesteśmy zadowoleni.

2023.07.13 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Do wyprzedzenia Japończyka mocno mobilizował przewodnik.

– Krzyczałem jak zwykle, poniosły mnie emocje – śmiał się Krzysztof Wasilewski. – Olek mówi, że to nie pomaga, jak drę się do niego: „Dawaj! Dawaj!”, ale ja po prostu potrzebuję tego, bardzo chcę wygrać z przeciwnikiem, który jest w zasięgu.

Brązowy medal pokazuje, że w zasięgu jest także medal za rok, na igrzyskach paralimpijskich. Jednak Aleksander Kossakowski tonuje entuzjazm:

– Cieszymy się, że wywalczyliśmy miejsce dla Polski na igrzyska paralimpijskie w Paryżu, natomiast należy się bardziej skupiać na tym, co jest tu i teraz. Warto myśleć o przyszłości, ale nie kosztem chwili bieżącej. Na razie trzeba odpocząć, potem spokojnie wejść w sezon, unikać kontuzji, wystartować w przyszłym roku na mistrzostwach świata w Japonii i zobaczymy po kolei, co się będzie działo.

2023.07.13 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Nie ten dzień

Szóste miejsce w skoku w dal (T38) zajęła Anna Trener-Wierciak. W swojej najlepszej próbie uzyskała odległość 4,23 m – najlepszą w tym sezonie. Przez większość konkursu dawało jej to piąte miejsce, jednak w ostatniej kolejce o 17 cm dalej skoczyła Finka Vilma Berg. Rywalizację wygrała Luca Ekler z Węgier (5,77 – rekord mistrzostw świata), przed Olivią Breen z Wielkiej Brytanii (5,04) i Niemką Nele Moos (4,65).

W finale pchnięcia kulą (F32) wystartował Maciej Sochal. W drugiej próbie uzyskał odległość 8,51 m, jednak wystarczyło to do ósmego miejsca. Wygrał Chińczyk Liu Li, odległością 13,01 m bijąc rekord świata, przed swoim rodakiem, Bo Qingiem (12,17). Brązowy medal zdobył Grek Athanasios Konstantinidis (10,26). To drugie na tych mistrzostwach świata miejsce Sochala w pierwszej ósemce.

– W maczudze zająłem niestety ósme miejsce, ale ja się cieszę, że uzyskałem najlepszy wynik w sezonie, bo wiem, że mój trening nie poszedł na marne – podsumowywał zawodnik swój start w Paryżu. – Dzisiaj też zająłem ósme miejsce, ale wynik zrobiłem taki, jak na treningu. Myślałem, że będzie trochę lepiej, ale już od samego rana wiedziałem, że ten dzień nie będzie należał do mnie, że nie będzie najlepszy.

2023.07.13 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Coś do udowodnienia

Michał Kotkowski z trzecim czasem eliminacji wszedł do piątkowego finału 400 m (T37). Miał coś do udowodnienia. Dzień wcześniej nie był zadowolony z szóstego miejsca w finale 200 metrów.

– Mam nadzieję, że wszyscy, którzy liczyli na pokaz formy na 200 m, zobaczą tę formę na 400 – mówił.

Forma była widoczna. Kotkowski swój bieg eliminacyjny zaczął mocno, długo był trzeci. Na ostatniej prostej nie stracił tempa i wyszedł na drugie miejsce. Jeszcze obejrzał się na rywali i na 50 metrów przed metą przyspieszył, ponieważ zbliżał się do niego Ukrainiec Mykoła Rajski. Ostatecznie Polak obronił drugie miejsce. Poza zasięgiem był jedynie Brazylijczyk Bartolomeu da Silva.

Awansu do finału na tym samym dystansie (choć w klasie T47) nie udało się natomiast zdobyć Agacie Krzywdzińskiej i Agacie Gałan. Druga z zawodniczek od początku do końca biegła na czwartym miejscu w sześcioosobowym biegu eliminacyjnym. Z tej pozycji można było awansować jedynie z czasem, a ten osiągnięty przez Polkę (1.03,39) na to nie pozwolił. Z kolei Krzywdzińska niestety nie ukończyła biegu. Zeszła z bieżni po ok. 100 metrach, lekko utykając i dotykając kontrolnie uda.

2023.07.13 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Terminarz na piątek

W piątek, 14 lipca, o medale powalczą:

  • od godz. 9:04 Renata Śliwińska w rzucie dyskiem (F41),
  • o godz. 11:03 Michał Kotkowski w biegu na 400 m (T37),
  • o godz. 19:39 Barbara Bieganowska-Zając w biegu na 1500 m (T20).

Po czwartkowych konkurencjach Polska zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata z dwoma złotymi medalami, pięcioma srebrnymi i dwoma brązowymi. Zawody potrwają do 17 lipca.

**

Wyjazd na Mistrzostwa Świata w Paralekkoatletyce został dofinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

zawsze i wszędzie #KibicujemyParaolimpijczykom

Lucyna Kornobys drugą kulomiotką świata! Piotr Kosewicz jednak ze srebrem

Lucyna Kornobys zdobyła ósmy medal w historii swoich występów na mistrzostwach świata. Tym razem konkurs pchnięcia kulą (klasa F34) zakończyła na drugiej pozycji. Istotne korekty miały miejsce w konkursie rzutu dyskiem (F52), który zakończył się dzień wcześniej. W efekcie Piotr Kosewicz otrzymał ostatecznie srebrny medal.

„1. Do prawej NOGI. 2. LEWA RĘKA. 3. Wypchnięcie z szyi. 4. Spokojnie i końcówka szybka. 5. Oddech”. Taką instrukcję pchnięcia kulą Lucyna Kornobys zapisała na kawałku plastra i przykleiła sobie do przedramienia.

2023.07.12 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

– Tutaj jest tak głośno, że póki nie siadałam na swoje siedzisko, to miałam zatyczki w uszach – tłumaczyła zawodniczka. – Dla mnie na stadionie jest za głośno, bardzo źle reaguję na takie huki. Nawet nie wiedziałam, czy ktoś cokolwiek do mnie mówi, kompletnie nic nie było słychać. Dlatego zawczasu napisałam sobie to wszystko, żebym wiedziała, co mam robić, gdybym się pogubiła.

Być może metoda okazała się skuteczna. Startująca jako ostatnia w stawce w klasie F34 reprezentantka Polski zaliczyła wszystkie podejścia i już w pierwszej próbie wynikiem 8,07 m zapewniła sobie srebrny medal. Pozostało jej próbować zmierzyć się z Zou Lijuan. Zadanie było ekstremalnie trudne, ponieważ Chinka w czwartym podejściu odległością 9,25 m pobiła własny rekord świata.

– Z dziewczynami mówimy, że nie wiemy, czy w ogóle ktoś będzie w stanie ją pobić – mówiła Lucyna. – Zobaczymy, trzeba próbować, trzeba walczyć i miejmy nadzieję, że się uda.

Polka podjęła więc walkę. Najlepsza okazała się jej trzecia próba, w której kula poleciała na odległość 8,49 m – najdalej w tym sezonie.

Srebro z Paryża to jej ósmy medal mistrzostw świata, a do tej kolekcji dołożyła jeszcze dwa srebra igrzysk paralimpijskich. Połowę medali przekazała na cele charytatywne. Nie pozbyła się jednak srebra z Rio – zgodnie z przesądem, który mówi, żeby pierwszy krążek zostawić dla siebie, by przyciągał kolejne. Lucyna opowiada o tym ze śmiechem. Dobrze wie, że sukcesy osiągać można tylko ciężką pracą. Tym cięższą, że po przeniesieniu jej kilka lat temu do wyższej klasy sprawności (z F33 do F34) także i wyzwania są na nieco innym poziomie. Poziomie wyznaczanym od lat przez Chinkę Zou Lijuan. Czy uda się ją wreszcie pokonać?

– Cały czas o tym marzę i do tego dążę – mówi Lucyna. – Mam nadzieję, że kiedyś ten moment nastąpi.

Brąz, czyli srebro

– Taki dzień, jak wczoraj, to już się długo nie powtórzy – stwierdził Marcel Jarosławski, kierownik polskiej reprezentacji na mistrzostwa świata.

Kolejno: miejsce tuż za podium, brązowy medal i w końcu srebrny. Tak zmieniała się pozycja Piotra Kosewicza w finale rzutu dyskiem (klasa F52). Jednak wszystko to działo się… już po zakończeniu konkursu!

Najpierw Marcel Jarosławski złożył protest dotyczący najlepszej próby Brazylijczyka Andre Rochy. Został przez arbitrów odrzucony, jednak komisja odwoławcza uznała argumentację zawartą w apelacji od tej decyzji i jeszcze wczoraj przed północą Piotr Kosewicz mógł się cieszyć z brązowego medalu. Od zakończenia konkursu trwały jednak także inne dywagacje. Klasyfikatorzy zwrócili uwagę na Ajitkumara Amrutlala Panchala z Indii (który miał otrzymać złoto) oraz Chorwata Velimira Sandora.

Ostatecznie w środę po południu, na pół godziny przed wręczaniem medali, nadeszła informacja, że obu zawodników przeniesiono do wyższych klas sprawnościowych (odpowiednio: F54 i F53). Dzięki temu ostatecznie mistrzem świata został Łotysz Aigars Apinis, srebro odebrał Piotr Kosewicz, a drugi z Polaków, Rafał Rocki, zajął miejsce czwarte, okraszone „nagrodą pocieszenia”, czyli kwalifikacją dla kraju na przyszłoroczne igrzyska paralimpijskie.

– Ten medal znaczy dla mnie bardzo dużo, bo można powiedzieć, że zmierzam ku końcówce kariery – stwierdził po ceremonii medalowej Piotr Kosewicz. – Nie ma się co oszukiwać, mój PESEL mówi wprost: 49 pękło, 50 na karku. Niektórzy się zastanawiają, co ja jeszcze robię w sporcie, jak ja to robię, że zdobywam medale? Po prostu, jakoś jeszcze zdobywam i daję radę, choć nie jest lekko.

2023.07.12 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Czwarte miejsce dawnego rekordzisty

Czwarte miejsce w pchnięciu kulą (F41) zajął Bartosz Tyszkowski. Dawny rekordzista świata w swojej najlepszej próbie uzyskał 12,28 m, jednak do podium zabrakło ponad metra. Warto jednak pamiętać, że czwarte miejsce to przepustka dla kraju na przyszłoroczne igrzyska paralimpijskie.

Siódme miejsce zajął drugi z Polaków, Kamil Dobiecki (9,80). Wygrał mistrz paralimpijski z Tokio, Bobirjon Omonow z Uzbekistanu, który rezultatem 14,73 m ustanowił nowy rekord mistrzostw świata. Srebrny medal zdobył mistrz paralimpijski z Rio, Niemiec Niko Kappel (14,49), a brąz – wicemistrz z Tokio, Amerykanin Hagan Landry (13,48).

Z kolei w konkursie pchnięcia kulą w klasie F11 wystartował Mirosław Madzia. Zawody zakończył na ósmym miejscu z wynikiem 11,41 m. Wygrał Irańczyk Mahdi Olad (13,79), przed Brazylijczykiem Alessandro Da Silvą (13,43) i Hiszpanem Alvaro del Amo Cano (12,81).

2023.07.12 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

„Jestem, walczyłam…”

Podczas porannej sesji w finale biegu na 400 m (T20) wystąpiła Justyna Franieczek. Pierwsze 200 metrów przebiegła dość spokojnie, może nawet zbyt spokojnie, ponieważ w połowie dystansu zamykała stawkę. Na ostatniej prostej przyspieszyła, wyprzedziła Japonkę Niinę Kanno, a na ostatnich metrach także Mayerli Mindę z Ekwadoru i bieg zakończyła na szóstym miejscu. Ostatecznie Polka zajęła miejsce piąte, po dyskwalifikacji drugiej z Ekwadorek, Lizansheli Angulo.

– Jestem bardzo zadowolona, że mogę tutaj być i reprezentować Polskę, spełniać swoje marzenia, zdobywać nowe doświadczenia – mówiła po finale Justyna Franieczek. – Akurat ten okres startowy był dla mnie bardzo ciężki, ponieważ miałam wiele różnych kontuzji, przez które miałam zakończyć sezon. No ale jestem, walczyłam…

Wygrała, czasem 55,12 bijąc rekord świata, dwukrotna mistrzyni paralimpijska i świata, Amerykanka Breanna Clark. Po niesamowitym finiszu na ostatnich 50 metrach wyprzedziła Ukrainkę Juliję Szuliar. Trzecia była Portugalka Carina Paim.

2023.07.12 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Czas nie zadowala

Dwa biegi jednego dnia – to było środowe zadanie Michała Kotkowskiego. Najpierw rano, w eliminacjach 200 m (T37), wystartował mocno i z wirażu wyszedł na drugim-trzecim miejscu. Tak też zakończył bieg, wiedząc, że trzecie miejsce też daje bezpośredni awans do finału. Wynik 24,59 to jego najlepszy czas w tym sezonie, choć daleki od rekordu życiowego (23,12).

– Powiedziałbym, że było dobrze, była jeszcze rezerwa. Czas nie jest wyśrubowany – stwierdził po biegu eliminacyjnym. – Starałem się wejść do finału jak najmniejszym kosztem, aby mieć na niego jak najwięcej sił.

W finale Kotkowski także wystartował bardzo mocno. Przez ok. 150 m biegł na czwartym miejscu. Niestety, końcówka należała do rywali i Polak, mimo znaczącego poprawienia wyniku z eliminacji (24,11), zajął ostatecznie szóste miejsce. Wygrał Ricardo Gomes z Brazylii, ustanawiając nowy rekord mistrzostw (22,59), przed swoim rodakiem Christianem Luizem da Costą (23,30). Trzeci był Saptoyogo Purnomo z Indonezji (23,39).

– Czas mocno mnie nie zadowala. Nie jest to moja szczytowa forma – nie owijał w bawełnę Kotkowski po zakończonym finale. – Teraz najważniejszy jest start na 400 metrów. Jutro eliminacje, pojutrze finał i mam nadzieję, że wszyscy, którzy liczyli na pokaz formy na 200 m, zobaczę tę formę na 400.

2023.07.12 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Mózg i emocje

Do finału 1500 m (T11) awansował Aleksander Kossakowski z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim. Swój bieg eliminacyjny Polacy zaczęli spokojnie, długo biegli na przedostatniej pozycji, nie tracąc jednak kontaktu z rywalami. Atak przypuścili na ostatnich 50 metrach, wyprzedzając Jimmy’ego Caicedo z Ekwadoru (przewodnik: Israel Arellano) i broniącego tytułu, Brazylijczyka Julio Cesara Agripino (przewodnik: Micael Batista dos Santos). Mało brakowało, by dopadli także zwycięzcę biegu, Japończyka Kenyę Karasawę z przewodnikiem Kojim Kobayashim.

– Bieg w wykonaniu Krzysztofa, bo to w sumie on jest mózgiem całej operacji, był doskonały – mówił tuż po biegu Aleksander Kossakowski. – Co prawda, było to mocne ryzyko, ale bieg był świetny. Bardzo niskim kosztem weszliśmy do finału, bo myślę, że wydolnościowo i wysiłkowo nie było to jakoś bardzo wymagające. Zobaczymy, co się wydarzy jutro w biegu finałowym.

2023.07.12 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Nie zobaczymy w nim niestety drugiego z naszych reprezentantów, Michała Rogowskiego i jego przewodnika Marcina Kęsego. W ich biegu eliminacyjnym już na początku odsadził rywali Brazylijczyk Yeltsin Jacques, biegnący z przewodnikiem Edelsonem de Avilą. Przez resztę biegu utrzymywali bezpieczną odległość. Michał Rogowski z Marcinem Kęsym biegli w „grupie pościgowej”. W połowie biegu od tej grupy oderwał się jednak Japończyk Shinya Wada z przewodnikiem Takumim Hasebe. Na 500 m przed metą Polacy zdecydowali się na pościg. Było już jednak za późno i skończyło się na trzecim miejscu z czasem, który nie dawał przepustki do finału.

– To są emocje nie do opisania, jeszcze czuję to w sobie. Coś niebywałego! – mówił na mecie Michał Rogowski. – Chciałbym jeszcze raz powtórzyć taką imprezę. To na pewno! Będę walczył, żeby kolejny raz się tutaj znaleźć, bo warto!

2023.07.12 Paryż World Para Athletics Championships – Paris’23 fot. Bartłomiej Zborowski

Terminarz na czwartek

W czwartek, 13 lipca, o medale powalczą:

  • o godz. 9:46 Aleksander Kossakowski z przewodnikiem Krzysztofem Wasilewskim w finale biegu na 1500 m (T11),
  • od godz. 18:30 Maciej Sochal w pchnięciu kulą (F32),
  • od godz. 19:08 Łukasz Mamczarz w skoku wzwyż (T63),
  • od godz. 19:58 Anna Trener-Wierciak w skoku w dal (T38).

Natomiast w eliminacjach wystartują:

  • o godz. 11:06 Michał Kotkowski w biegu na 400 m (T37),
  • o godz. 11:26 Agata Krzywdzińska, zaś 10 minut później Agata Gałan w biegu na 400 m (T47).

Po środowych konkurencjach Polska zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji medalowej mistrzostw świata z dwoma złotymi medalami i pięcioma srebrnymi. Zawody potrwają do 17 lipca.

**

Wyjazd na Mistrzostwa Świata w Paralekkoatletyce został dofinansowany ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

#KibicujemyParalekkoatletom