Kulomiot Bartosz Górczak oraz dyskobolka Faustyna Kotłowska zostali mistrzami świata w paralekkoatletyce. To dla reprezentacji Polski siódmy i ósmy medal w New Delhi, więcej mają tylko Chińczycy i Brazylijczycy.
Górczak od lat flirtował z podium globalnych imprez. Zawodnik Zbigniewa Lewkowicza był czwarty na igrzyskach paralimpijskich (2021, 2024) i mistrzostwach świata (2023). Czwarte miejsce z ubiegłego roku było o tyle gorzkie, że Polak przez chwilę był nawet trzeci, ale sędziowie ostatecznie cofnęli dyskwalifikację Gruzina Gigi Oczchikidze. Teraz nasz kulomiot przełamał się podczas najważniejszego startu roku i potwierdził, że jest w tym sezonie w życiowej formie.
Spośród jego rywali w klasie F53 tylko Irańczyk Alireza Mokhtari Hemami miał przed zawodami lepszy rekord życiowy. To on był faworytem, ale choć skończył konkurs z wynikiem 8,65 m, ostatecznie nie uznano mu żadnej próby. To jednak okazało się już później. Górczak zaś w oddawanych kolejno próbach stale się poprawiał – już w pierwszej próbie uzyskał 8,41 m, w czwartej próbie pchnął na odległość 8,61 m, a w szóstej na 8,67 m. To były nie tylko jego najlepsze pchnięcia w karierze, Polak w New Delhi poprawił też o 25 cm rekord mistrzostw świata. Srebro zdobył Czech Alex Kisy (8,20 m), a brąz Wiaczesław Kalejew (8,13 m), startujący pod neutralną flagą.
– Jestem mega szczęśliwy i mogę tylko dodać: „w końcu!”, bo to wreszcie jakaś blacha z większej imprezy. Ten medal znaczy dla mnie naprawdę dużo. Mam nadzieję, że nie jest ostatni. Trud treningu, ale i konkursu, się opłacił. Było naprawdę gorąco, te Indie dają w kość. Klimat, temperatura… A poza tym było po prostu wspaniale. Będzie co wspominać. To wszystko w końcu jest dla mojej rodziny oraz dzieci – nie kryje wzruszony zawodnik Startu Gorzów Wielkopolski.
Sześć najlepszych prób
Górczak zaczynał zawody z drugim wynikiem wśród zgłoszonych zawodników. Kotłowska była faworytką, ale to ciężar, który też trzeba unieść. Nasza dyskobolka jest rekordzistką świata w klasie F64 (41,17 m osiągnięte rok temu podczas zawodów w Warszawie), co potwierdziła w poniedziałek na stadionie Jawaharlala Nehru. Polka miała sześć najlepszych prób konkursu. Złoto zdobyła wynikiem 38.96 m.
– Nie był to „season best”, ale i tak jestem zadowolona – mówi nasza zawodniczka.
Drugie i trzecie miejsce zajęły Amerykanki Jessica Heims (35,75 m) oraz Alicia Guerrero (29,45 m).
Podopieczna trenera Lewkowicza wyznacza dziś standardy w swojej konkurencji, ale na najwyższym stopniu podium globalnej imprezy stanęła po raz pierwszy. Wcześniej jej klasę F64 łączono z F44, przez co była w rzucie dyskiem czwarta (2024) i siódma (2021) na igrzyskach paralimpijskich oraz druga (2023) i trzecia (2019) na mistrzostwach świata. Wicemistrzynią globu pięć lat temu została ponadto w pchnięciu kulą (ta konkurencja czeka ją w New Delhi w piątek), co pokazuje, że jest sportowcem naprawdę wszechstronnym.

Pierwszy Mazurek
Kotłowska jako 14-latka miała wypadek, po którym trzeba było amputować lewą nogę. Nie minęło kilka miesięcy i – zafascynowana igrzyskami paralimpijskimi w Rio de Janeiro (2016) oraz po namowach nauczyciela Leszka Zblewskiego – sama zaangażowała się wyczynowo w sport. Efekty przyszły dość szybko, bo już w 2018 roku została brązową medalistką mistrzostw Europy w rzucie dyskiem. Później powtórzyła ten wynik na mistrzostwach świata. Wkrótce, to był początek stycznia 2021 roku, dostała statuetkę w kategorii „Sport bez barier” na Gali Mistrzów Sportu.

– Cieszę się, że przeżyłam to gorąco i nie padłam na stadionie, tylko rzuciłam, ile mogłam. Trochę to do mnie jeszcze nie dociera, choć z drugiej strony wiedziałam, po co tutaj przyleciałam – nie kryje dziś Kotłowska. – Wiem, że będzie później jakaś impreza i Mazurek, ale nie ciasto, więc jestem lekko zawiedziona… A tak naprawdę to ogromnie się cieszę. Po raz pierwszy na tak ważnej imprezie będę wysłucham hymnu. Do spełnienia marzeń brakuje mi już tylko medalu igrzysk paralimpijskich.
Bez sukcesu w niedzielę startował Aleksander Kossakowski. On oraz przewodnik Krzysztof Wasilewski mieli ósmy czas eliminacji biegu na 1500 m w klasie T11 (4.20,14) i nie awansowali do finału. Polakom do sukcesu zabrakło dziewięciu sekund.
– Warunki były naprawdę ciężkie – podkreśla Kossakowski. – Bieg zaczął się dość szybko, a tempo było mocne. Próbowaliśmy je trzymać, ale nie było nam łatwo także przez problemy zdrowotne, które każdy z naszej dwójki ostatnio przeszedł. Nie chcemy się jednak tłumaczyć. Było po prostu sporo rzeczy, które nie zagrały.

Gdzie śledzić mistrzostwa?
- Transmisja na żywo codziennie na kanale YouTube Paralympic Games
- Dwie transmisje jednocześnie (osobno konkurencji biegowych i technicznych) prowadzi też kanał Prasar Bharati Sports na YouTube
- Wyniki na żywo na stronie World Para Athletics
- Bieżące informacje o startach Polaków na facebookowym profilu PZSN „Start”
Dowiedz się więcej o paralekkoatletyce
Jeśli chcą Państwo lepiej poznać zasady i specyfikę tej dyscypliny:
- zapraszamy na stronę PZSN „Start”, gdzie dostępne są szczegółowe informacje o paralekkoatletyce
- oraz na kanał YouTube Polskiego Komitetu Paralimpijskiego, gdzie ta dyscyplina zaprezentowana została w formie wideo.
Źródło: Informacja prasowa PZSN „Start”, fot.: Bartłomiej Zborowski/PZSN „Start”