5 i 7 lutego polscy parasnowboardziści startowali podczas kolejnej odsłony zawodów z cyklu Pucharu Świata. W Big White oglądaliśmy Wojciecha Tarabę (Start Bielsko-Biała) i Monikę Kotzian (Start Katowice).
Start w Kanadzie dla Wojciecha Taraby zakończył się zajęciem miejsca 10. i 11. w rywalizacji w kategorii LL2 (osoby z lżejszymi dysfunkcjami jednej bądź dwóch kończyn dolnych). W obu przypadkach Polak odpadł w po dwóch przejazdach ćwierćfinałowych. Pierwszego dnia triumfował Amerykanin Keith Gabel, a drugiego – Kanadyjczyk Alex Massie. Natomiast Monika Kotzian w grupie startowej SB-UL (osoby z dysfunkcjami jednej bądź dwóch kończyn górnych) uczestniczyła bez udziału rywalek, gdyż odpuściły one występ za Oceanem.
Małgorzata Kelm, trener koordynator kadry narodowej w parasnowboardzie podsumowała Puchar Świata w Kanadzie, będącego kolejnym miejscem nabywania doświadczenia przez Biało-Czerwonych zawodników.
Wyjazd do Big White był udany dla zawodników pod względem nabywania umiejętności i doświadczenia oraz zdobywania formy do startu w imprezie sezonu czyli szybko zbliżających się mistrzostw świata w Finlandii.
W ocenie Małgorzaty Kelm zbyt krótki czas na aklimatyzację mógł rzutować na słabsze wyniki Wojciecha Taraby, od tych uzyskanych w grudniowych Pucharze Świata w Pytahtunturi (Finlandia).
Taraba nie zdołał potwierdzić swojej dobrej formy z PŚ w fińskim Pytahtunturi i nie zakwalifikował się do nowego formatu finałów (wyścigi w formule 4×4), liczymy na lepsze wyniki w kolejnych startach. Najprawdopodobniej powodem był zbyt krótki okres adaptacji do zmiany strefy czasowej.
Mistrzostwa Świata, które pod koniec marca odbędą się w Pytahtunturi będą debiutem dla Moniki Kotzian.
Wyjazd do Kanady był kluczowym w zdobywaniu doświadczenia przed pierwszymi w karierze mistrzostwami świata dla Kotzian. Zawodniczka jest jedną z pierwszych na świecie ścigających się w tej kategorii, tym razem konkurencja zrezygnowała z przyjazdu na kontynent Ameryki Północnej zostawiając ją bez punktów, natomiast z coraz mniejszymi stratami czasowymi do najlepszych zawodniczek w innych kategoriach – komentuje Małgorzata Kelm.
Opisując Puchar Świata w Big White nie sposób pominąć kwestii warunków atmosferycznych.
Pierwszego dnia treningu i zawodów pogoda sprzyjała, pomimo chłodu sięgającego -15 stopni Celsjusza. Widoczność była doskonała, świeciło słońce. Jednakże wszystko uległo zmianie w ostatni dzień zawodów – silny wiatr uniemożliwił trening poprzedniego dnia, zaczął również padać śnieg na zmrożone podłoże, co w kombinacji z wiatrem dało temperaturę do -36 stopni Celsjusza. Wszystko to spowodowało mocne utwardzenie i oblodzenie toru. Istniała możliwość odwołania zawodów – dodaje trenerka Kelm.